[galeria_glowna]
- Spółka przestaje regulować swoje zobowiązania - poinformował marszałek Jarosław Dworzański. I dodał, że straty sięgają już miliona złotych.
- Zarząd zlecił księgowości przygotowanie bilansu i ustalenie poziomu zobowiązań - dodał Andrzej Jackiewicz, wiceprzewodniczący rady nadzorczej PKS Białystok. - Gdy ta analiza potwierdzi przypuszczenia o złej sytuacji finansowej spółki, w najbliższych dniach do sądu gospodarczego zostanie złożony wniosek o upadłość.
Takie informacje padły po spotkaniu związkowców z PKS z marszałkiem, które odbyło się o godz. 15. Podczas niego przedstawiciele strajkującej załogi nie zaakceptowali tekstu porozumienia, przygotowanego przez marszałka. Przynieśli własne, w którym m.in. domagali się przywrócenia do pracy trzech dyscyplinarnie zwolnionych kolegów i niewyciągania konsekwencji wobec strajkujących.
Do porozumienia nie doszło. Jedynym punktem, w którym zgodziły się obie strony było odwołanie prezesa spółki Rafała Rutkowskiego. Rano rada nadzorcza podjęła decyzję o jego zawieszeniu.
Po wieczornych obradach rada nadzorcza spółki postanowiła zebrać się ponownie w piątek o godz. 16. Protestujący na razie nie wrócą do pracy.
- Strajkujemy do spełnienia naszych żądań - zapowiada Krzysztof Bagiński, szef komitetu strajkowego. My naprawdę nie chcemy wiele.
Rafał Rutkowski, prezes PKS Białystok zawieszony. Rada Nadzorcza chce zakończyć strajk
W ciągu dnia marszałek spotkał się też z przedstawicielami czterech innych spółek PKS z województwa podlaskiego. Jak stwierdził, w żadnej z nich nie ma problemu z nadmiernym zużyciem paliwa, tak jak się to działo w PKS Białystok.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?