Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Stokowiec: Jestem optymistą

Wojciech Konończuk
Trener Jagielloni Białystok z optymizmem czeka na końcówkę tegorocznego sezonu.
Trener Jagielloni Białystok z optymizmem czeka na końcówkę tegorocznego sezonu. Wojciech Wojtkielewicz
- Klubu nie stać na spektakularne transfery - tłumaczy Piotr Stokowiec. - musimy szukać zawodników wolnych oraz utalentowanych piłkarzy z niższych lig. Obserwujemy mecze różnych klas rozgrywkowych i mamy swoje wnioski.

Kurier Poranny: Niektórzy trenerzy nie lubią przerw w rozgrywkach w trakcie sezonu. Jak Pan do tego podchodzi?

- Wolę raczej zachowywać rytm meczowy i w mojej opinii przerwy nie są korzystne. Teoretycznie jest więcej czasu na treningi, przy czym i tak piłkarze wyjeżdżają na zgrupowania reprezentacji i często nie można wykonać tego, co się zaplanowało. Ale nie mamy na to wpływu i dotyczy to przecież wszystkich zespołów.

Drużyna przeszła niedawno testy wydolnościowe i szybkościowe. Jak one wypadły?

- Bardzo dobrze. Ito właśnie świadczy o tym, że zmierzamy w dobrym kierunku. W każdym razie jestem optymistą.

Jednak dotychczasowe wyniki nie są zadowalające, bo nie jesteście w czołowej ósemce.

- Na pewno stać nas na wyższe miejsce i wiele spotkań to pokazało. Staramy się eliminować błędy, ale trzeba też obiektywnie przyznać, że nasz dorobek byłby znacznie większy, gdyby nie plaga kontuzji, no i błędy sędziowskie. Trzeba jednak skupić się wyłącznie na przyszłości, bo w najbliższym czasie jest jeszcze sporo punktów do zdobycia.

Do składu wraca po kontuzji Rafał Grzyb. Widział go Pan w sobotnim meczu rezerw z Narewką?

- Oczywiście i jestem bardo zadowolony. Nigdy nie ukrywałem, jak ważną postacią w drużynie jest jej kapitan. Cieszę się też, że Rafał wszedł w rytm meczowy, nawet jeśli było to tylko spotkanie trzecioligowe.
Są jeszcze jakieś wątpliwości co do składu na Śląsk Wrocław?

- Nie ma żadnych.

Runda jeszcze trwa, ale trzeba myśleć o wzmocnieniach. Jakie jest Pana pierwsze wrażenie co do Ukraińca Kiryło Pietrowa?

- Nigdy nie wypowiadam publicznie opinii po jednym treningu, czy po jednym sparingu. To zawsze wróżenie z fusów. Będziemy go przez tydzień obserwować i wtedy podejmiemy decyzję.

Czy jest już lista zawodników, których zimą chciałby Pan ściągnąć do Białegostoku?

- Tu nie chodzi o moje życzenia. Klubu nie stać na spektakularne transfery i musimy szukać zawodników wolnych oraz utalentowanych piłkarzy z niższych lig. Obserwujemy mecze różnych klas rozgrywkowych i mamy swoje wnioski.

Jakieś nazwiska?

- Nierozsądnie byłoby ich podawanie już teraz, bo konkurencja czuwa. Poza tym chcę głównie skupić się na tym, co mamy. Kilku zawodników wróci po wypożyczeniach i będę chciał im się przyjrzeć pod kontem przydatności do drużyny.

Zpewnością oglądał Pan towarzyskie spotkanie Polska -Słowacja. Jak wypadł debiut Adama Nawałki w roli selekcjonera?

- Dajmy mu czas. Trudno, żeby od razu dokonał cudów. Nie będę krytykować trenera i zespołu. Przeciwnie, trzyma kciuki za selekcjonera, bo jego powodzenie jest ważne dla całej polskiej piłki.

A jak Pan ocenia zachowanie wrocławskiej publiczności, która przez godzinę wygwizdywała i wyśmiewała reprezentację kraju?

- Jesteśmy czasem zbyt mobilni w naszych ocenach. Jeśli teraz wygramy z Irlandią, to ci sami ludzie powiedzą, że Nawałka jest ok. Za przykład mogę postawić naszych fanów. Też po meczach oceniają nas, krytykują, ale w czasie spotkań są zawsze z nami i wspierają nas dopingiem. To jest właściwy kierunek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny