Trochę dziwnie jest wypowiadać się w ten sposób, ale spodziewałem się, że ten mecz może zakończyć się w ten sposób. Zabrakło w naszych szeregach trzech podstawowych rozgrywających, na których opieramy swoją grę. Rywalki natomiast nie zamierzały stosować taryfy ulgowej i udzieliły nam bolesnej lekcji piłki ręcznej - mówi Krzysztof Wieczorek, trener białostoczanek.
Miejscowe szybko wykorzystały brak doświadczenia większości zawodniczek KPR TPD. Twarda obrona spowodowała, że przyjezdne gubiły się, od podań odcinana była Joanna Strzałkowska, która jako jedyna dorównywała gospodyniom pod względem umiejętności prowadzenia gry. W efekcie białostoczanki w pierwszej połowie rzuciły tylko dwie bramki.
- W drugiej połowie dziewczyny zagrały już dużo lepiej i różnica poziomów nie była taka duża - dodaje Wieczorek.
Wcześniej jego podopieczne zagrały trzy mecze sparingowe w Giżycku z miejscowym MTS, z którym dwukrotnie przegrały i raz zremisowały.
- Giżycko to etatowy drugoligowiec, ale w tym sezonie nie przystąpił do rozgrywek, z powodów finansowych. Nadal prezentuje jednak odpowiedni poziom i takie mecze mają dużą korzyść szkoleniową - tłumaczy Wieczorek.
KPR TPD kolejny mecz rozegra dopiero 17 grudnia, z Olimpem Bolszewo. Natomiast już w sobotę w Łomży dojdzie do potyczki na szczycie II ligi, w której miejscowa Dwójka podejmie lidera Vistal II Gdynia (godz. 17, sala II LO przy ul. Plac Kościuszki 3 w Łomży).
Wynik
Drwęca Novar Lubicz - KPR TPD Białystok 42:14 (20:2).
KPR: Bolesta, Wołosewicz - Strzałkowska 6, Szymborska 3, Michalak 3, Zimnoch 1 , Zastocka 1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
