Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Puszcza wreszcie wygrywa

Joanna Dąbrowska [email protected] tel. 85 682 23 95
W meczu pomiędzy KS Puszcza Hajnówka a Narew/Łyski Choroszcz główny arbiter pokazał aż osiem żółtych kartek. Połowa z nich powędrowała do ekipy gospodarzy.
W meczu pomiędzy KS Puszcza Hajnówka a Narew/Łyski Choroszcz główny arbiter pokazał aż osiem żółtych kartek. Połowa z nich powędrowała do ekipy gospodarzy. Fot. Joanna Dąbrowska
W siódmym meczu ligi okręgowej drużyna KS Puszcza Hajnówka pokonała przed własną publicznością Narew/Łyski Choroszcz 3:1. Z trybun zwycięstwo klubowych kolegów oglądał kontuzjowany Marcin Kuptel.

Pierwsza połowa w wykonaniu naszych zawodników była słaba. Już w 4. min. na próbę została wystawiona czujność bramkarza Puszczy Piotra Gawrona, który pewnie złapał piłkę lecącą w kierunku bramki. Kolejną niebezpieczną sytuację w naszym polu karnym stworzyli piłkarze z Choroszczy minutę później i znów interweniował Gawron.

W 14. min. meczu żółtą kartką został ukarany jeden z naszych graczy. Kolejny żółty kartonik dla Puszczy arbiter pokazał trzy minuty później (za faul, którego w rzeczywistości nie było). Dopiero w 26. min. Puszcza zaczęła grać piłką. Po złożonej akcji z dystansu strzelał Kicel, ale obok bramki.

W 29. min. po podaniu Pawła Perestreta ponownie przed dogodną sytuacja strzelecką stał Kicel. Niektórzy już widzieli piłkę w siatce, jednak trafiła ona w obrońcę stojącego przy bramce. Z dystansu próbował strzelać jeszcze grający trener Piotr Pawluczuk, ale posłał piłkę ponad poprzeczkę.

W 32. min. groźny kontratak wyprowadzili goście, z którego pierwszego gola w spotkaniu zdobył Popławski. Narew Choroszcz nie cieszyła się długo z prowadzenia, bowiem trzy minuty później, po strzale Kujawskiego, było już 1:1.

W drugiej połowie piłkarze obu drużyn mieli okazję do sześciokrotnego oglądania żółtych kartek. Aż cztery z nich powędrowały do ekipy gości.

Kibice Puszczy po cichu marzyli o powtórce z piątkowego meczu Jagiellonii z Wisłą Kraków i wygranej 2:1. Jak widać historia lubi się powtarzać, bo w 58. min. po ewidentnym faulu na Andrzeju Kicelu sędzia odgwizdał rzut karny, który celnie wykonał Kujawski, ustalając wynik na 2:1 dla Puszczy.

Jeszcze w 88. min. siły na strzelenie gola wykrzesał Siemieniuk, który wykorzystał błąd rywala.

- Nie strzelamy bramek, które powinniśmy. Później jest nerwówka, tak jak tydzień temu, gdy straciliśmy bramkę w 92 minucie, w doliczonym czasie gry. Mecz kończy się dopiero po gwizdku sędziego - podkreślał trener Puszczy Piotr Pawluczuk.

Puszcza - Narew/Łyski 3:1

Bramki: Kujawski 35, 58 (k), Siemieniuk 88 - Popławski 32.
Puszcza: Gawron, Kicel, Perestret, Witkowski, Szulc, Sokołowski, Żabiński, Niewiński, Pawluczuk, Kujawski, Sienkiewicz oraz Siemieniuk, Hudoń, Kozak, Sawczyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny