Pierwszy atak zimy na Białystok. Jest jak zawsze. (wideo i foto)

[galeria_glowna]

(fot. fot. Internauta)

Jeden z największych przystanków przy Placu Uniwersyteckim. Odśnieżony. Ale już z autobusu wyjść nie sposób. Bo ktoś zwalił śnieg - nie wiadomo czy z chodnika czy z ulicy, wprost przy krawężniku. Starsze osoby wyskakują z autobusu nie kryjąc oburzenia.

- No niby się starają - mówią. Ale widać z jakim wysiłkiem pokonują śnieżne zawalidrogi.

Po centrum miasta jeżdżą pługi, piaskarki i solarki. Większość z podniesionymi lemieszami, czasem coś sypią. Na alei Piłsudskiego środkowy pas odśnieżony, a może rozjeżdżony? Wystarczy wjechać w nowy, piękny odcinek Częstochowskiej. Tu dopiero widać ile śniegu napadało. Na jezdni kilkucentymetrowa, twarda i śliska skorupa. To odśnieżają czy nie?

Na chodnikach uwijają się gospodarze obiektów. Jedni używają łopat, inni sprzętu zmechanizowanego. Śnieg zwalają gdzie popadnie.

Na osiedlu Piasta podobnie. Odśnieżone dróżki, na uliczkach szaleją pługi. Śnieg walą na zaparkowane samochody. Oj, będzie ciężko wyjechać. A opłaty rosną. Właśnie mieszkańcy, którzy korzystają z płatnego parkingu dostali prawie 50% podwyżkę.

Na szczęście śnieg przestał padać. Kto jednak nie musi, lepiej niech nie wyjeżdża dziś na ulice. Pod śniegiem czają się lodowe pułapki - szczególnie przy wyjazdach z mniejszych uliczek na większe. Jak choćby ze Skorupskiej w Piasta. Poślizg przy nieostrożnym naciskaniu pedału gazu murowany.