Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opóźnione pociągi, autobusy PKS w zaspach. Zima nie odpuszcza. (zdjęcia i wideo)

Fot. Wojciech Oksztol
Pociąg z Katowic przez Białystok do Gdyni miał wielogodzinne opóźnienie
Pociąg z Katowic przez Białystok do Gdyni miał wielogodzinne opóźnienie Fot. Wojciech Oksztol
Pociągi mają kilkugodzinne opóźnienia, autobusy PKS trzeba wyciągać z zasp. Zima na Podlasiu nie odpuszcza i powoduje komunikacyjny chaos.

[galeria_glowna]

Pociąg z Katowic opóźniony o 240 minut, z Bydgoszczy o prawie godzinę, a z Warszawy o ponad kwadrans. A wszystko przez zimę.

- Takie opóźnienia to u nas przecież norma - zauważa białostoczanin Krzysztof Daszuta, który wybiera się do Olsztyna. Jego pociąg powinien odjechać cztery godziny temu. Nie traci jednak nadziei, że wreszcie dotrze do celu. - Nie jest źle. Bywało gorzej. Poza tym mam jeszcze dwie książki.

Opóźnienie składu jest spowodowane oblodzeniem trakcji elektrycznych na południu Polski.

- Tam trzeba podczepiać lokomotywy spalinowe - wyjaśnia Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity. - Czas podróży wydłuża się przynajmniej o dwie godziny.

Ale spóźniają się również pociągi regionalne. Autobus szynowy z Białegostoku do Sokółki dotarł 145 minut później.

- Pękła jakaś część w tym składzie - opowiada Elżbieta Załuska, dyrektorka podlaskiego oddziału PKP Przewozy Regionalne. - To z kolei spowodowało, że pociąg z Suwałk przyjechał do nas 55 minut później.

- Może nasz szynobus dojedzie do Ełku bez problemu - mówi pani Sabina. - Ale teraz wszystko jest możliwe.

- Dziwię się, że PKP ma takie problemy - dodaje pani Aleksandra. - Nie pierwszy raz mamy zimę. A te awarie świadczą tylko o złym stanie technicznym pociągów.

Zima przysparza wiele problemów również autobusom PKS. Kilkunastominutowe opóźnienia to teraz norma.

- Najgorzej jest w godzinach szczytu - przyznaje Paweł Ragiel, kierownik pionu przewozów w białostockim PKS. - Bo autobusy stoją w korkach w mieście.

Natomiast poza miastem zdarzają się nieodśnieżone drogi. - Dzisiaj rano jeden z autobusów zakopał się na drodze do Kruszewa pod Choroszczą - tłumaczy Ragiel. - Podobna sytuacja była w okolicach wsi Dawidowicze.

Dłuższy czas dojazdu mają też karetki pogotowia ratunkowego.

- Kierowcy karetek muszą jeździć teraz wolniej - wyjaśnia Bogdan Kalicki, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku. - Często też kierowcy nie mają gdzie zjechać, żeby przepuścić karetkę, bo wszędzie jest tyle śniegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny