Pasjonaci jeździectwa wiedzą o koniach dużo, ale czy przeciętny Kowalski ma w głowie ciekawostki o tych zwierzętach? Ogólnopolski Dzień Konia to doskonały moment, aby wzrosła nasza świadomość względem tych majestatycznych ssaków.
Walka o konie trwa, w niektórych miejscach wciąż nie są dobrze traktowane
Konie towarzyszą nam od wieków. Kiedyś wykorzystywano je w przemyśle, rolnictwie i transporcie. Dziś coraz głośniej mówi się o humanitarnym traktowaniu zwierząt, ale zdarza się, że gdzieś jeszcze ludzie są temu na przekór. W 2021 roku w sezonie letnim fundacje po raz kolejny zwracały uwagę na przemęczanie koni z Morskiego Oka.
Takie są rasy koni w Polsce
Polski Związek Hodowców Koni prowadzi księgi stadne i ocenia wartość użytkową dla ras. Według ich wydawnictwa, za polskie rasy uznajemy:
- małopolską,
- wielkopolską,
- polskiego konia szlachetnego półkrwi,
- śląską,
- polskiego konia zimnokrwistego,
- ardena polskiego,
- huculską,
- konika polskiego
- i kuca.
Za konie płacą w Polsce fortunę. Rekordzistką klacz Pepita
W polskiej historii istnieje wiele znanych koni. Te arabskie czystej krwi są jednymi z lepszych, a historia ich hodowli sięga XVIII wieku. W Polsce najlepsze „araby” od lat hodowano w Stadninie Koni w Janowie Podlaskim, Stadninie Koni w Michałowie oraz w Stadzie Ogierów w Białce. Warto wspomnieć, że w stadninie koni Albigowa w XX wieku hodowano Baska, przodka wielu championów. Nie wykorzystano jego potencjału i sprzedano do Stanów Zjednoczonych.
Kilkanaście lat temu głośno zrobiło się o Kwesturze z Michałowa. W środowisku uznano ją za najciekawszy okaz. W 2008 roku na słynnej licytacji Pride of Poland w Janowie Podlaskim klacz została sprzedana za 1,125 mln euro. Rekord pobito w 2015 roku na tej samej aukcji. Za czempionkę klaczy starszych, Pepitę, nabywca ze Szwajcarii zapłacił 1,4 mln euro. Od kilku lat stadniny narzekają na problemy finansowe. To już nie jest ten prestiż, co kiedyś. Kryzys dotyka także licytacje, które nie przynoszą rekordowych dochodów.
CIEKAWOSTKA:
Warto wspomnieć o końskich rekordach. Biuro Rekordów w Polsce odnotowało w 2015 roku najszybsze krajowe zwierzę. Okazał się nim czteroletni Mijaz.