Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OFE między rządem a Leszkiem Balcerowiczem

Jan Winiecki
Politycy za lat 15, 20, 25 mogą stanąć przed problemem pustej kasy
Politycy za lat 15, 20, 25 mogą stanąć przed problemem pustej kasy fot. sxc
Znów narażę się wszystkim, czego interesujące efekty obserwowałem przez ponad 10 lat i trzy kolejne rządy oraz trzy opcje polityczne.

Mianowicie, w telewizji publicznej istniał (istnieje?) program "Plus/Minus". Przez wiele lat rozmowy do tej audycji przeprowadzała ta sama redaktorka. I tak się jakoś składało, że trafiała do mnie jako do owego Minusa, gdyż opinię na Plus, pozytywnie oceniająca jakiś pomysł ówczesnego rządu, było jej znacznie łatwiej zdobyć. Więc kiedy słyszałem w słuchawce głos pani redaktor, pytałem ze śmiechem w głosie: "Jako Minus?" i słyszałem w odpowiedzi poważne: "Oczywiście".

Zacznę od tego, że nie jestem usatysfakcjonowany wypowiedziami przedstawicieli rządu w sprawie OFE. Zgadzam się z prof. Leszkiem Balcerowiczem i innymi krytykami rządu, że w sprawach o długookresowym znaczeniu zmiany muszą być dokonywane rzadko, w sposób jednoznaczny i zrozumiały dla osób, których zmieniany program dotyczy. Tymczasem, wbrew oficjalnym zapewnieniom, rządowe propozycje zmieniają warunki społecznego kontraktu.

Inaczej rozłożone zostało ryzyko, jakie ponosić będą po zmianach przyszli emeryci - uczestnicy drugiego filaru. Nie jest bowiem tak, jak to zapewniał wszystkich premier, że nie występuje żadne ryzyko, bo zobowiązania zostaną zapisane na koncie w ZUS dla każdego uczestnika i za lat 15, 20, 25 każdy otrzyma te pieniądze.

Takie postawienie sprawy sugeruje, że przyszłe pieniądze, które przyjdą z ZUS, nie są obarczone żadnym ryzykiem, a ryzyko istnieje tylko w odniesieniu do pieniędzy w OFE (będzie większy lub mniejszy zysk z inwestycji bądź nawet pojawić się może strata). Otóż - jak słusznie podkreślają w jednym z artykułów współtwórcy reformy - istnieje ryzyko biznesowe w OFE i ryzyko polityczne w ZUS. Politycy za lat 15, 20, 25 mogą stanąć przed problemem pustej kasy (z winy własnej lub swoich poprzedników) i kontrakt trzeba będzie jeszcze raz zmienić (na mniej korzystny). To jest owo ryzyko polityczne, które istnieje w odniesieniu do każdego zobowiązania politycznego (o czym nie mówi rząd).

Ale, niestety, krytycy rządu nie chcą z kolei zauważyć, że program II filaru zakładał, że współczesna generacja pracobiorców będzie w stanie sfinansować i bieżące emerytury ze swoich składek, i jednocześnie wesprzeć przyszły system emerytalny (gdy pracujących będzie o tyle mniej) dodatkowym zasilaniem OFE. Twórcy reformy zbyt optymistycznie potraktowali możliwości tej generacji pracobiorców, być może dlatego, że kończyli reformę w piątym roku wysokiego wzrostu PKB (w granicach 4,8-7,0 proc. rocznie), nie zakładając żadnych recesji ani spowolnień. Tymczasem problemy pojawiły się w latach 2001-2002 i ponownie obecnie.

Wpłaty z budżetu do OFE stanowiły, według artykułu reformatorów w "Rzeczpospolitej", 0,64 proc. PKB w 1999 roku, na starcie, ale już 2,8 proc. w 2009 roku i 2,3 proc. w 2010 roku. To są bardzo poważne obciążenia budżetu (będącego w głębokim deficycie także z innych przyczyn), zresztą nie tylko w latach recesji. Ponadto zasilanie OFE traktowane jest jak wydatki publiczne i podwyższa deficyt budżetowy. Stąd sensowna skądinąd wcześniejsza formuła przeniesienia pieniędzy na obligatoryjne zakupy obligacji przez OFE do ZUS uległa - jak się zdaje - niekorzystnej modyfikacji. Innymi słowy, problem zostanie zapewne rozwiązany w nie najlepszy sposób, nie najlepiej zaprezentowany zainteresowanym, ku ogólnemu niezadowoleniu każdej ze stron. Czyli wyjdzie jak zawsze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny