Nowe wytyczne GIS dla przedszkoli
Na środowym posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego przedstawiono nowe wytyczne przeciwepidemiczne dla przedszkoli dotyczące minimalnego metrażu przypadającego na przedszkolaka.
Powierzchnia każdego pomieszczenia przeznaczonego na zbiorowy pobyt od 3 do 5 dzieci, w miarę możliwości, powinna wynosić co najmniej 15 metrów kwadratowych; w przypadku liczby dzieci większej niż 5 powierzchnia pomieszczenia przeznaczonego na zbiorowy pobyt dzieci ulega zwiększeniu na każde kolejne dziecko o co najmniej 2 metrów kwadratowych, jednakże powierzchnia przypadająca na jedno dziecko nie może być mniejsza niż 1,5 metra kwadratowego.
W porównaniu z poprzednimi wytycznymi z lipca kryterium metrażowe zostało złagodzone (z 2,5 do 1,5 metra kwadratowego). Jednak wielu samorządowców liczyło na całkowite zniesienie limitów zaznaczając, że w myśl obecnych zaleceń, nie są w stanie zapewnić miejsc w przedszkolach wszystkim dzieciom.
Główny inspektor sanitarny twardo obstaje jednak przy twierdzeniu, że kwestia zachowania dystansu społecznego jest kluczowa dla zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
Białystok: brak zniesienia limitów to wyzwanie
Białostockie przedszkola samorządowe przygotowują się na przyjęcie wszystkich dzieci zapisanych na nowy rok szkolny, chociaż brak zniesienia obostrzeń dotyczących metrażu stanowi wyzwanie organizacyjne dla niektórych placówek.
- Zapewnienie dystansu społecznego w grupach przedszkolnych jest bardzo trudne. Trzeba wziąć pod uwagę, że są to małe dzieci, które często nie do końca rozumieją lub zapominają o konieczności przestrzegania reżimu sanitarnego - mówi Kamila Bogacewicz z Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Władze Białegostoku, podobnie jak wiele innych samorządów w Polsce, opowiadają się za całkowitym zniesieniem limitów metrażowych w przedszkolach. Jak mówi Kamila Bogacewicz, to jeden z podstawowych warunków umożliwienia dostępu do edukacji wszystkim dzieciom w wieku przedszkolnym, a w związku z tym powrotu do aktywności zawodowej rodziców.
Suwałki i Choroszcz: miejsc nie brakuje
Problemu z pomieszczeniem wszystkich przedszkolaków nie mają Suwałki. Jak poinformował nas Kamil Sznel, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Suwałkach, w tym roku miasto zyskało 90 dodatkowych miejsc w przedszkolach, więc żadne dziecko nie zostanie odesłane z kwitkiem.
Podobnie Choroszcz nie musi martwić się brakiem decyzji o całkowitym zniesieniu obostrzeń metrażowych. W tym roku szkolnym do przedszkola w Choroszczy (wraz z filiami w Barszczewie, Klepaczach, Łyskach, Złotorii i Kruszewie) uczęszczać będzie 335 dzieci.
- Nie mamy takich obaw, tym bardziej, że nasze przedszkole samorządowe w 2019 roku zostało przebudowane, oferując dodatkowych 50 miejsc dla dzieci - mówi Urszula Glińska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Choroszczy. Dyrekcja oraz pedagodzy z przedszkola nie zgłaszają żadnych problemów związanych z koniecznością zapewnienia dzieciom odpowiedniej przestrzeni do nauki i przebywania w przedszkolu.
Zabłudów: nowa sala ma uratować sytuację
Zabłudów ciągle czeka na rozwój sytuacji, gdyż to od decyzji Urzędu Marszałkowskiego będzie zależało, czy wszystkie dzieci z gminy znajdą miejsca w lokalnej placówce.
- Niedawno oddaliśmy do użytku nowy obiekt, który stanowi część Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zabłudowie. Znajduje się tam sala rekreacyjno-widowiskowa i chcielibyśmy ją zaadaptować na potrzeby dzieci przedszkolnych – mówi Wiesław Dąbrowski, wiceburmistrz Zabłudowa.
W tej chwili Zabłudów czeka na zgodę Urzędu Marszałkowskiego, by móc wykorzystać salę.
- Jeśli potencjalnie nie uzyskalibyśmy pozwolenia, wówczas moglibyśmy mieć problem z zapewnieniem miejsc wszystkim dzieciom – zaznacza Wiesław Dąbrowski.
Bielsk Podlaski: mniejszy metraż jest zbawienny
Nowe wytyczne rozwiązały problem miejsc w przedszkolach w Bielsku Podlaskim, gdzie wszystkie dzieci znajdą miejsca w placówkach publicznych.
- Zmniejszenie minimalnego metrażu do 1,5 metra ułatwiło nam sprawę - przyznaje Eugeniusz Jakubowski, kierownik referatu oświaty i kultury w Urzędzie Miejskim w Bielsku Podlaskim. Oprócz dużych sal, w których mogliśmy bez problemu zapewnić dystans 2,5 metra, mamy też mniejsze sale, w których nie było to możliwe. Teraz, w obliczu nowych wytycznych, można będzie je wykorzystać.
Jak widać, podlaskie samorządy robią, co mogą, aby móc zapewnić wszystkim dzieciom miejsca w przedszkolach. Te z większą bazą lokalową mają mniejsze zmartwienie. Inne - szukają różnych sposobów, aby nie odsyłać dzieci z kwitkiem. Jak przyznają niektórzy przedstawiciele samorządów - ostatecznym ratunkiem są też niepubliczne placówki, które mogłyby przyjąć "nadwyżkę" maluchów. Powstaje jednak pytanie: kto i według jakich kryteriów miałby decydować, które dzieci trzeba by odesłać do prywatnych przedszkoli? Oby żaden z samorządów nie musiał mierzyć się z tym problemem.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?