Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nominowani w kategorii sport

Redakcja
Oto sześć osób nominowanych w kategorii sport do nagrody - Złote Klucze. Kto zdobędzie statuetkę?

Anna Kaczyńska

Nominowani w kategorii sport

Taniec i walka

24 lata, klub: dyscyplina: karate, klub: Białostocki Klub Karate Kyokushinkai Kanku Pięć medali mistrzostw Europy i siedem krążków mistrzostw Polski. To dorobek najlepszej podlaskiej zawodniczki karate kyokushinkai Anny Kaczyńskiej. Ostatnim sukcesem 24-letniej białostoczanki było trzecie miejsce europejskiego championatu wywalczone we włoskiej Messynie. Na pierwszy trening poszła, mając 12 lat. Szybko okazało się, że jest stworzona do sportów walki. Pod okiem trenera Michała Puczko pokonywała kolejne szczeble kariery.
- Teraz śmiało mogę powiedzieć o sobie, że jestem zawodniczką europejskiego formatu. Moje marzenia sięgają jednak dużo dalej. Oprócz karate kyokushinkai, Anna ma jeszcze jedną pasję. - Kocham tańczyć. Na imprezach mogłabym nie schodzić z parkietu. To mój drugi żywioł - wyznaje. - Marzę o otworzeniu własnego klubu i przekazywaniu młodym ludziom swojej wiedzy. Myślę, że byłabym w tym całkiem dobra - kończy pięciokrotna medalistka mistrzostw Europy.

Joanna Szeszko

Nominowani w kategorii sport

Spełniła się w siatkówce

32, lata, dyscyplina: siatkówka, klub: kapitan PRONAR ZETO ASTWA AZS Białystok Szeszko w swojej bogatej karierze była złotą i srebrną medalistka mistrzostw Polski, zdobywczynią Pucharu Polski, najlepszą siatkarka Mazowsza, uczestniczką mistrzostw świata, wicemistrzynią kraju w siatkówce plażowej.
- Gdyby nie siatkówka pewnie byłabym teraz panią doktor lub profesor - żartuje Joanna Szeszko.
Szeszko zasiliła białostocki zespół, gdy ten grał w II lidze. Głównie dzięki jej postawie drużyna awansowała do I ligi, a wskutek operatywności działaczy znalazła się w ekstraklasie. - Jestem spełnioną siatkarką. Grałam w reprezentacji Polski. Byłam na mistrzostwach świata, słuchałam Mazurka Dąbrowskiego. To cudowne przeżycia. Teraz jestem juz bliżej końca kariery niż jej rozkwitu, więc i marzenia są inne niż kiedyś. Chciałabym pomóc dziewczynom w zajęciu jak najwyższego miejsca w ekstraklasie - mówi.
Szeszko od dziecka myślała o zrobieniu kariery sportowej. Jako mała dziewczynka marzyła o występie przed kibicami lub... uczniami w klasie. - Wahałam się, czy zostać sportsmenką, czy nauczycielką. Z koleżankami częściej bawiłam się w szkołę. W siódmej klasie podstawówki postawiłam jednak na siatkówkę, choć trenerzy namawiali mnie też na lekkoatletykę. Nie zapomniałam również o drugim marzeniu i dodatkowo uczę teraz dzieci w Zespole Szkół Sportowych nr 1 - mówi.
Wyjazdy na mecze i treningi zajmują jej większość czasu. W wolnych chwilach lubi sięgnąć po dobrą książkę.
- Uwielbiam Paolo Coelho. Przeczytałam jego wszystkie książki. Od czasu do czasu skuszę się także na obejrzenie wartościowego filmu - wymienia. Kapitan podlaskiej drużyny przyznaje, że swoje osiągnięcia w dużej mierze zawdzięcza mężowi - Januszowi.
- Urodziłam dziecko, gdy miałam 21 lat. Janusz zajął się opieką nad Natalką, a ja mogłam dalej grać w siatkówkę. Wiele moich koleżanek nie miało takiego komfortu i odeszło do sportu. Mąż nie miał łatwego zadania, bo często wyjeżdżałam na mecze w różne zakątki świata. Moje wyniki to także jego ciężka praca - kończy.

Grzegorz Kiełpiński

Nominowani w kategorii sport

Dobrze mu w Białymstoku

18 lat, klub: Human Białystok, dyscyplina: mistrz świata juniorów w kick-boxingu Przygodę z kick-boxingiem rozpoczął trzy lata temu, choć sportem interesował się od dzieciństwa. W tym okresie zdążył już dwukrotnie zdobyć mistrzostwo Polski juniorów.
Na przełomie września i października w Chorwacji wywalczył tytuł mistrza świata. Jest wysoko oceniany przez trenerów kadry narodowej i regularnie jeździ na jej zgrupowania.
Sportowi poświęca większość czasu. - Nie wiem, czy będę na tyle mocny i dobry, by sport był moim sposobem na życie. Dlatego już myślę o studiach. Jestem w klasie maturalnej i mam nadzieję, że dostanę się do Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego i Turystyki w Supraślu - mówi Kiełpiński.
Zawodnik liczy, że w w swoim rodzinnym mieście jest w stanie ciągle się rozwijać i osiągnąć wysoki poziom sportowy jako senior. - Mam tutaj doskonałe warunki i nie muszę myśleć o wyjeździe. Bardzo pomaga mi trener i grupa pasjonatów związana z tym sportem - dodaje.

Wiesław Koluch

Nominowani w kategorii sport

Cenią go w Japonii

40 lat, dyscyplina: sumo, klub: Sumo Koluch Białystok. Żonaty, żona Katarzyna. Ma dwóch synów: Wiesława Karola i Stefana Rafała. Wiesław Koluch jest prekursorem sumo w Polsce. Zaczynał dziesięć lat temu i w swojej bogatej karierze był wicemistrzem Europy, mistrzem kraju i zwycięzcą wielu prestiżowych turniejów. Jeszcze więcej osiągnął jako działacz, trener i sędzia. Jest arbitrem międzynarodowym najwyższej klasy światowej, jednym z nielicznych Europejczyków cenionych w ojczyźnie sumo - Japonii.
Pełni funkcję wiceprezesa Polskiego Związku Sumo i sternikiem jednego z najsilniejszych klubów w kraju - Sumo Koluch Białystok. Szkoli nie tylko podlaskich zawodników, ale i reprezentantów kraju. Jego podopieczni zdobyli w mijającym roku kilkadziesiąt medali w mistrzostwach Polski, Europy i świata. Ciekawostką jest to, że uprawiając poprzednią dyscyplinę - judo, pokonał mistrza świata - Rafała Kubackiego.
- Nie wiem, co bym robił, gdyby nie sport. Na pewno pracowałbym z młodzieżą w tej czy w innej formie, bo to jest moje życiowe powołanie - mówi Koluch.

Jacek Markiewicz

Nominowani w kategorii sport

Mógł być tylko piłkarzem

30 lat, dyscyplina: piłka nożna, klub: Jagiellonia Białystok. Żonaty, żona Monika, synowie Kamil i Mikołaj. - Zaczynałem w wieku 12 lat u trenera Lecha Karskiego. Szczerze mówiąc, nigdy się nie zastanawiałam, co bym robił, gdyby nie futbol. Mogłem chyba zostać tylko piłkarzem - mówi Markiewicz. Po powrocie z Radomska piłkarz szybko stał się kluczowym graczem żółto-czerwonych u kolejnych trenerów: Witolda Mroziewskiego, Adama Nawałki, Jurija Szatałowa i Ryszarda Tarasiewicza. Jest graczem bardzo uniwersalnym, może występować w defensywie bądź linii pomocy. W sezonie 2005/2006 wygrał klasyfikację "Piłkarz Porannego". Oprócz rodziny i piłki nożnej, Markiewicz ma jeszcze jedną pasję - wędkarstwo.
- Uwielbiam to. Łowienie ryb uspokaja mnie i naładowuje energią - uważa zawodnik. Po zakończeniu kariery piłkarz nie chce być związany ze sportem. Marzy mu się otwarcie własnego biznesu.

Marek Twardowski

Król kajaków

27 lat, dyscyplina: kajakarstwo, klub: Sparta Augustów Twardowski w tegorocznych mistrzostwach świata w węgierskim Szegedzie zdobył złoty medal w najbardziej prestiżowej konkurencji - wyścigu jedynek na dystansie 500 m. Do tego dorzucił dwa srebra - w czwórce na 1000 metrów oraz w dwójce na 200 metrów, w której popłynął z klubowym kolegą Adamem Wysockim.
- Grałem w piłkę nożną, siatkową i koszykową, uprawiałem lekkoatletykę - wspomina Twardowski. - Na kajakowe zajęcia namówił mnie mój pierwszy trener Sławomir Aleszczyk. - Miałem 11 lat i chociaż nie umiałem jeszcze pływać nawet wpław, wsiadłem do tego niezwykle wywrotnego sprzętu. Zaczynało nas bodaj 30, a w tym sporcie zostałem tylko ja - dodaje.
Dziewięć lat temu, w fińskim Lahti Twardowski został mistrzem świata juniorów w jedynce. Dwa lata później stworzył duet z Wysockim, w którym także stanął na najwyższym podium, ale już w rywalizacji seniorów. Później przyszły kolejne medale. Brakuje tylko najważniejszego - z igrzysk olimpijskich. - Obojętnie: solo, w duecie czy w czwórce, chcę zdobyć medal olimpijski w Pekinie. Temu celowi zgodziła się też podporządkować moja rodzina - żona Katarzyna i
sześcioletnia córka Ola, które stale za mną
tęsknią - przekonuje Twardowski.
Mimo wielu treningów, zawodnik znajduje
czas na studia wychowania fizycznego na
uczelni w Supraślu i swoje hobby - motoryzację.
- Jeżdżę teraz samochodem renault velsatis.
Nie zdradzę, jakie to auto ma "bajery"
- opowiada. - Rozpędzam się i marzę o
olimpijskim medalu.
W rubryce "zawód" Twardowski wpisuje
"sportowiec" lub "student". Na rozmowę o
swoich dalszych losach zaprasza za niecałe
dwa lata, po igrzyskach w Pekinie.
- Może zostanę nauczycielem wf., a może
będę kontynuował karierę. Nie wybiegajmy
tak daleko w przyszłość - kończy Twardowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny