Niski VAT jest OK

Nadal też możemy odzyskać część podatku za materiały budowlane.

Od 1 stycznia 2008 roku nie będziemy - na szczęście - płacić 22-procentowego podatku za wszystkie nowe mieszkania, jak się zapowiadało. Preferencyjna, 7-procentowa stawka zostanie utrzymana na lokale o powierzchni do 150 mkw. oraz domy jednorodzinne do 300 mkw., kupowane od deweloperów i spółdzielni mieszkaniowych.

Stawka 7-procentowa będzie też utrzymana na remonty domów i mieszkań. Sejm w środę uchwalił nowelizację ustawy o VAT w budownictwie.

Bezterminowy zwrot

W Polsce najczęściej stawiane są domy budowane tzw. systemem gospodarczym, czyli własnymi rękami lub wynajmowanych ekip. Oczywiście, prywatni inwestorzy sami kupowali też materiały budowlane. A na nie mamy niestety już stawkę 22-procent VAT.

Na szczęście i tak dla budujących domy jest dobra nowina: posłowie bezterminowo przedłużyli możliwość odzyskania części podatku VAT na materiały budowlane. Groziło nam bowiem, że taką możliwość stracimy od 1 stycznia 2008 roku.

- Dzięki temu budowanie tzw. systemem gospodarczym będzie nadal tańsze niż kupienie domu czy mieszkania od dewelopera - ocenia Emil Szweda z Open Finance. - Po pierwsze, różnicę tę wywołuje wysoka marża narzucana przez deweloperów. Cegła, jaką kupujemy sami, będzie nas kosztować np. 5,50 zł plus 22 proc. VAT, a u dewelopera - już w całym mieszkaniu - np. 6,50 plus 7 proc. VAT. Daje to różnicę ok. 20 groszy na jednej cegle.

Przyjęta przez Sejm ustawa trafi za parę dni do Senatu. Według naszych informacji, jest niemal pewne, że ustawa z niską stawką podatku VAT zostanie uchwalona przez wyższą izbę parlamentu.

Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich, wiceprezydent Europejskiej Organizacji Pracodawców Przedsiębiorstw Publicznych:

Gdyby posłowie nie przegłosowali utrzymania 7-procentowej stawki VAT w budownictwie, byłoby to fatalne dla branży, bo oznaczałoby wzrost cen mieszkań i domów o około 15 procent! A tak niższy VAT ożywi i firmy budowlane, i deweloperskie, i spółdzielnie, bo będą już wiedziały, jak kalkulować inwestycje w przyszłym roku.

A przecież za każdą złotówką zainwestowaną w budownictwo mieszkaniowe idzie 3-4 złote z przemysłu produkującego np. wyposażenie domów. Słowem budownictwo "nakręca" całą gospodarkę.