Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikolas Bonino - promuje urugwajskie wina w Białymstoku

Maryla Pawlak-Żalikowska Fot. A. Chomicz
Jerzy Łapiński (od lewej), szef białostockiego Winarium Marek Kondrat i syn, Nikolas Bonino oraz Jan Czyż, sommelier Winarium z Warszawy wybierają wina do degustacji w Białymstoku
Jerzy Łapiński (od lewej), szef białostockiego Winarium Marek Kondrat i syn, Nikolas Bonino oraz Jan Czyż, sommelier Winarium z Warszawy wybierają wina do degustacji w Białymstoku
Z Nikolasem Bonino, przedstawicielem urugwajskiego dostawcy win Establecimiento Juanico rodziny Deicas, rozmawia Maryla Pawlak-Żalikowska.

Co Pana sprowadziło do Białegostoku? W ramach stałej współpracy z Winarium Marka Kondrata czwarty już raz przyjechałem do Polski, żeby promować nasze wspaniałe, a stosunkowo mało jeszcze u was znane wina Don Pascual, produkowane w winnicach należących do rodziny Deicas. Odwiedziłem już kilka polskich miast, no i teraz jestem w Białymstoku.

Są to winnice, gdzie rosną winogrona szczepu Tannat, który wywodzi się z Europy, prawda? Proszę o nim więcej opowiedzieć. Tannat jest flagowym szczepem Urugwaju, tak jak Malbec – Argentyny czy Carmenere – Chile. Tak, to szczep europejski, z południa Francji, przywieziony do Urugwaju przez Don Pascual Harriaque, emigranta z Kraju Basków. 40 procent produkowanych przez nas win to Tannat, ale są tu też inne szczepy winogron.

Zobacz także. Marek Kondrat otworzył Winarium w Białymstoku

Co odróżnia Tannat od zdecydowanie bardziej nam znanych, ze względu na wielkość eksportu, szczepów argentyńskich czy chilijskich? Tannat to szczep, który wymaga specjalnego siedliska. I klimat Urugwaju jest dla niego doskonały ze względu na wilgotność. Do Atlantyku mamy około 60 kilometrów, więc odczuwalny jest zarówno ten oddech oceanu, jak i często padające deszcze. Idealną dla Tannat wilgotność zapewnia więc zarówno gleba, jak i powietrze.
Generalnie klimat mamy bardzo podobny do Bordeaux w południowo-zachodniej Francji. I z tych naturalnych przyczyn winorośla czują się u nas świetnie w naturalnych warunkach, a w Chile i Argentynie, gdzie jest sucho, potrzebne jest sztuczne nawadnianie.

Czym to procentuje w winie? Najbardziej charakterystyczne jest, że w klimacie Urugwaju możemy otrzymać wino o wysokiej kwasowości, co dobrze wpływa na jego starzenie, dojrzewanie. Urugwaj jest krajem Nowego Świata, ale klimatycznie „połączonym” z Europą, dzięki czemu właśnie może produkować wina o dużym potencjale do dojrzewania. Najlepszym tego przykładem jest sztandarowy produkt mojego kraju – Preludio Familia Deicas, ze szczepu Tannat. To wino, które może być pite nawet 15-20 lat od zabutelkowania.
To bardzo charakterystyczne, że podczas degustacji w ciemno, gdy nie wiadomo skąd pochodzi dane wino, degustatorzy myślą, że wina urugwajskie to wina francuskie czy hiszpańskie, bo ich aromaty, charakterystyki, przypominają właśnie tamte strony, Stary, a nie Nowy Świat. I zresztą słusznie, bo urugwajskie winnice specjalizują się właśnie w odmianach winorośli pochodzących z Francji, takich jak Cabernet Sauvignon, Shiraz, Tannat.

Zobacz także. Inwestycje. Zamień ZUS i OFE na... wino!

Mówi się, że Urugwaj to mały kraj wielkich win. Win w niewielkim zakresie eksportowanych. Podobno dlatego, że są tak dobre, że Urugwajczycy sami je wypijają. Czy tak? To prawda. Jesteśmy producentem win, których eksportu nie można porównać do eksportu Chile czy Argentyny. W Chile jedna winiarnia Concha y Toro produkuje więcej wina niż cały Urugwaj. Ale urugwajskie wino jest takim ukrytym pięknem tego kraju! Niewiele osób na świecie je zna, ale coraz więcej je odkrywa, bo sprzedajemy je właśnie w takich klimatycznych specjalnych miejscach, jak np. w Polsce w Winarium po to, byście je w pełni odkryli i poznali.
A jeśli chodzi o samych Urugwajczyków, to faktem jest, że około 90 procent tego wspaniałego wina, jakie robimy, wypijamy w domu. Jesteśmy jednym z największych konsumentów win na świecie – wypijamy go ok. 30 litrów na głowę rocznie.

Chapeau bas! Imponujące. Gdy rozmawiałam o winach z Markiem Kondratem, podkreślał, że największą frajdą jest pijąc je znać ich historię, patrzeć na nie widząc ludzi, którzy je tworzą. Niech pan opowie więcej o rodzinie Deicas, o waszej pasji do wina. Urugwaj to mały kraj zasiedlony przez uchodźców ze Starego Kontynentu, głównie Francji, Włoch, Hiszpani. Rodzina Deicas, której już trzecie pokolenie w tej chwili prowadzi winnice Establecimiento Juanico, to emigranci z Włoch, związani z tą kulturą, tak jak moja rodzina Bonino to emigranci z włoskiego Piemontu. Mamy we krwi kulturę picia wina. Gdy nasi pradziadkowie przyjeżdżali tu z Europy, mieli zwyczaj pić wino codziennie. Jesteśmy też bardzo rodzinni, jak we Włoszech czy Hiszpanii. Dodając jedno do drugiego – idea takich rodzinnych winiarni cały czas mocno się u nas trzyma.

A gdzie znajdują się te winnice? Na południu kraju, blisko, bo w odległości 40 km, od Montevideo – stolicy Urugwaju, obok miasteczka Canelones, mniej niż 40 km od rzeki La Plata oddzielającej Urugwaj od Argentyny. I zaledwie 60 km od Atlantyku, co pozwala poczuć ów wspaniały wpływ Atlantyku, o którym wspominałem. To tu właśnie, w tym specyficznym miejscu bije serce urugwajskiego winiarstwa – znajduje się tutaj 95 procent winiarni naszego kraju.

Zobacz także. Inwestycje. Procenty dają nieźle zarobić

Gdybyśmy chcieli spróbować win rodziny Deicas, to które by pan rekomendował? To trudne. Bo mamy wina na tak wiele różnych okazji... Ale przykładowo – na co dzień, do picia w domu, gdy wracamy zmęczeni po pracy, to polecam lampkę Don Pascual Tannat/Merlot
Marka ma nazwę od nazwiska człowieka, który przywiózł szczep do Urugwaju?
– Tak, faktycznie wina Establecimiento Juanico są tak nazwane w hołdzie temu człowiekowi. Obejmują różne szczepy, to jest Tannat i Merlot. Orzeźwiające wino, w przystępnej cenie.
A na specjalne, bardziej koneserskie okazje, gdy szukamy wina bardziej złożonego, ciekawszego, polecam starzone w beczce Preludio – najważniejsze, wspomniane już wino urugwajskie, nieco też droższe.

Jak pijecie wina w Urugwaju? Zawsze mówimy, że produkujemy wino jako towarzysza jedzenia. Do biesiadowania z przyjaciółmi. Z rodziną, w towarzystwie. Wino to coś, co spaja ludzi: spotykają się, żeby się dzielić nim i jedzeniem. Biedni, bogaci, z klasy średniej, To codzienny, zwyczajny napój, którego piciu nie muszą towarzyszyć specjalne okoliczności. Każdy może sobie wypić lampkę dziennie – dla zdrowia. Bo jego dobry wpływ został przecież udowodniony!

To na koniec załóżmy, że komuś z nas udaje się pojechać, a raczej dolecieć do Urugwaju. Jakie klimatyczne miejsca nam pan poleca, gdzie znajdziemy i fajne noclegi, i trafimy na degustacje win? Na pewno ogromną atrakcją będzie Montevideo, nasza piękna stolica, gdzie można spędzić trzy dni, a potem wyskoczyć w pobliże, w region ponad stu różnych winnic! Inną wspaniałą atrakcją jest urugwajskie Saint Tropez – czyli Punta del Este. Mamy 600 km plaż ciągnących się z południa na północ.
Rzecz według mnie najważniejsza, to żeby nie zwiedzać Urugwaju tropem popularnych przewodników. To bezpieczny kraj, można pójść do miłej dzielnicy w każdym mieście, znaleźć fajne barbecue, a w niedzielę koniecznie pójść na mecz piłkarski. To nasza południowoamerykańska tradycja. Polecam.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny