Tak zdecydował Sąd Okręgowy w Białymstoku. Kilka tygodni temu rodzice małej Nikoli złożyli tam zażalenie od decyzji sądu rodzinnego, który na początku listopada ubiegłego roku odebrał im prawa rodzicielskie.
- Sąd rodzinny szczegółowo zbadał sytuację tej rodziny. Kluczową rolę odegrały opinie biegłych, m. in. z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno- Konsultacyjnego - tłumaczy Janusz Sulima z białostockiego sądu okręgowego. Opinie były negatywne.
Dlatego w piątek sąd uznał, że nie ma jakichkolwiek podstaw, by oddać dzieci Dorocie i Arturowi Sz.
O rodzinie zrobiło się głośno w połowie maja ubiegłego roku. Rodzice trzyletniej wówczas Nikoli wysłali ją wieczorem samą do sklepu po lody. Dziewczynka nie wróciła do domu. Błąkała się między blokami przy ul. Broniewskiego. Tam znaleźli ją dwaj mężczyźni i zaprowadzili na melinę. Nakarmili małą i położyli ją do łóżka spać.
Całą noc Nikoli szukało kilkudziesięciu policjantów. Odnaleźli trzylatkę następnego dnia rano.
Piątkowa prawomocna decyzja sądu, daje możliwość, by szukać już rodzeństwu rodziny zastępczej lub adopcyjnej. Jeśli dzieci zostaną adoptowane, Dorota i Artur Sz. bezpowrotnie stracą szansę, by je odzyskać
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?