Mogło wydawać się, że kurs złotego jest już stabilny. A raptem nasza waluta znowu znacznie straciła na wartości. W ubiegłym tygodniu kurs franka szwajcarskiego (podobnie zresztą jak innych walut obcych) poszybował w górę.
Co się stało? Przyczyniła się do tego sytuacja na giełdach: amerykańskiej i naszej. Zagraniczni inwestorzy stracili apetyt na ryzyko, zaczęli wycofywać fundusze z Polski.
– Bo inwestorzy postrzegają całą Europę Środkową jako jeden region – zauważa Paweł Majtkowski, główny analityk Finamo.
Raty poszybowały w górę
Osoby, które spłacają kredyty we frankach szwajcarskich, już mogą liczyć straty. Rata przeciętnego kredytu jest bowiem wyższa niż dwa tygodnie temu o 66 zł. Bo jeśli spłacamy pożyczkę zaciągniętą na trzydzieści lat, kwota 300 tys. zł – jeszcze tydzień temu rata wynosiła 1304 zł, teraz wynosi ona 1370 zł.
– W najbliższych tygodniach można się spodziewać dalszego spadku złotego wobec franka szwajcarskiego – mówi Paweł Majtkowski. – Myślę, że jego kurs nie przekroczy bariery 3,20 zł. Później wszystko zacznie wracać do normy.
Kiedy będzie lepiej? Za kilka tygodni.
W ciągu kilku najbliższych tygodni za franka szwajcarskiego nie powinniśmy płacić więcej niż 3 zł. Później przez dłuższy czas może to być 2,70–3,00 zł.
A jak w najbliższym czasie będzie kształtował się kurs euro?
– Nie powinien być niższy niż 4,40 zł – twierdzi Piotr Kuczyński, główny analityk firmy Xelion. – W najbliższych tygodniach kurs euro może wahać się w granicach 4,50–4,80 zł. Jesienią powinien kształtować się na poziomie 4–4,50 zł.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?