Białostocka drogówka w akcji. Nieoznakowany radiowóz z wideorejestratorem to bat na piratów drogowych
Angelika i Piotrek to policjanci, którzy w pracy tworzą zgrany duet. Dzień zaczynają od magazynu broni, gdzie pobierają sprzęt, a następnie udają się na poranną odprawę.
- Nieoznakowane bmw z wideorejestratorem, a pod maską ponad 250 koni. Pod lupą będą kierowcy jeżdżący obwodnicą miasta - informuje oficer prasowy KMP w Białymstoku.
Po spakowaniu sprzętu, sprawdzeniu auta i rejestratora można ruszać w drogę.
- Po drodze jest fastfood, kawa obowiązkowa. Bez tego żadna służba nie może się odbyć - mówi oficer prasowy.
Za chwilę już na trasie, na razie spokój, wszyscy przepisowo. Kilku kierowców mijając betę badawczo zagląda do wnętrza, utwierdzając się w przekonaniu, że to policyjny samochód. Niektórzy zrównują się, zwalniają, odwracają głowę z gestem powitania.
- Tablice znane są w zasadzie wszystkim, nikt nie ukrywa, jakie są numery nieoznakowanych radiowozów. Jak kierowca jest w stanie je odczytać w swoim wstecznym lusterku i widzi włączone bomby, to jest już po wszystkim. Będzie pogadanka. Wbrew niektórym opiniom, te samochody, a w nich policjanci, są po to, by na drogach było bezpiecznie - kontynuuje oficer prasowy.
Niestety jadący Trasą Niepodległości kierowca BMW korzysta z telefonu komórkowego. Jest tak zajęty, że nie widzi, jak wyprzedzają go policjanci w nieoznakowanym samochodzie. Spotkanie na drodze zakończone mandatem i punktami. Chwilowo znowu nic, wszyscy jadą spokojnie.
Nadal Trasa Niepodległości. Jest nissan, jego kierowca przesadza z prędkością. Dochodzi do setki. Najwyższy czas zwrócić panu uwagę, że nie jest sam na drodze, a od jego decyzji zależy bezpieczeństwo innych. Chwilę później znowu tak samo. Prędkość przekracza kierowca BMW. Kontrola odbywa się na powierzchni wyłączonej z ruchu. Kolejnych kilka kontroli nie odbiega od codziennej rzeczywistości. Wpadają kolejni kierowcy, nawet ciężarówek. Jeden z nich przekracza prędkość, drugi „zapomniał” zabezpieczyć sypki ładunek.
Kolejne godziny służby mijają spokojnie. Żaden z kontrolowanych kierowców nie przekracza prędkości na tyle, by stracić prawo jazdy. Wszyscy z którymi funkcjonariusze mają kontakt są trzeźwi. Zmiana dobiega końca. Czas zjechać, wypełnić kwity, rozliczyć się i oddać sprzęt. Ten dzień minął wyjątkowo spokojnie, jednak nie zawsze tak bywa. Kolejna służba razem już wkrótce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?