Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech sprawdzi prokurator

(mag)
Szefowie ŁKS, wiceprezes Tadeusz Wałkuski (z lewej) i prezes Stanisław Kaseja liczą, że prokuratura pomoże im wyjaśnić zagadki finansowe klubu
Szefowie ŁKS, wiceprezes Tadeusz Wałkuski (z lewej) i prezes Stanisław Kaseja liczą, że prokuratura pomoże im wyjaśnić zagadki finansowe klubu Maciej Gryguc
Nie chcemy nikogo stawiać w stan oskarżenia - mówi Stanisław Kaseja, prezes Łomżyńskiego Klubu Sportowego. Mimo to, wraz z wiceprezesem Tadeuszem Wałkuskim zwrócili się do Prokuratury Rejonowej w Łomży o zbadanie dokumentacji klubu, zwłaszcza finansowej.

Nowy zarząd ŁKS, działający od 10 lipca, nawet przy pomocy biegłej księgowej, nie jest w stanie doliczyć się, ile właściwie ma, a ile i komu jest winien.
- Materiały, jakie otrzymaliśmy od kierownictwa ŁKS, to przede wszystkim zestawienie dochodów i wydatków do 30 czerwca tego roku - mówi Jacek Cholewicki, prokurator rejonowy. - Po wstępnej analizie zwróciliśmy się do zarządu o uzupełnienie np. związane ze wskazaniem, kto w poprzednich władzach odpowiadał za kwestie finansowe.
Prokuratura oczekuje także na informacje związane z działalnością ŁKS od Urzędu Skarbowego i innych instytucji.
- Dopiero wtedy można będzie określić, w jakich kierunkach mogłoby pójść ewentualne śledztwo - tłumaczy Cholewicki. - Czy jakichś nieprawidłowości podatkowych, czy księgowych, czy może istnienia "lewej kasy". A może się też okazać, że żadnych takich spraw nie było.
Przedstawiciele nowych władz klubu przyznają, że strona finansowa przynosi im każdego dnia jakieś niespodzianki. Pojawiają się kolejni wierzyciele i tak naprawdę nie wiadomo, jak wygląda zadłużenie ŁKS. Podczas niedawnego walnego zgromadzenia działaczy mowa była o 475 tysiącach. Najnowsze dane wskazują, że może to być 600 tys. albo więcej.
Najważniejsze jest spłacenie zaległości podatkowych i składek ZUS, bo z obydwoma instytucjami klub zawarł umowy rozkładające zobowiązania na raty.
Burzliwą sesję poświęconą sytuacji w klubie odbyli łomżyńscy radni. Niektórzy, jak np. Paweł Borkowski, uważają, że podejrzenia wobec poprzedniego zarządu są obraźliwe dla ludzi, którzy wkładali w pracę wiele entuzjazmu, a nawet własnych pieniędzy. Zbigniew Lipski natomiast deklaruje się jako zwolennik pełnego wyjaśnienia spraw z przeszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny