Zdaniem profesora, ominął nas kryzys w sektorze finansowym, taki jaki miał miejsce w Stanach Zjednoczonych czy innych krajach. Stało się tak dzięki temu, że jest on stosunkowo mały w porównaniu do reszty gospodarki
- Były co prawda pewne napięcia, ale nie było kryzysu - twierdzi Stanisław Gomułka.
Problem - eksport
Zmniejszył się za to o 20 proc. eksport, czyli popyt zewnętrzny. Konsekwencją tego był spadek produkcji. Na szczęście recesję łagodzi w Polsce popyt wewnętrzny. Dzięki temu sytuacja w naszym kraju jest lepsza niż np. na Węgrzech, Słowacji czy w Czechach. Państwa te bowiem są mniejsze i przez to silniej zależne od eksportu. W Polsce natomiast nie odgrywa on tak istotnej roli jak wspomniany popyt wewnętrzny.
Czego się spodziewać?
- W sektorze finansowym wszystko dzieje się bardzo szybko - tłumaczy Stanisław Gomułka. - Gorzej jest z tzw. sferą realną, gdzie problemy trwają zdecydowanie dłużej -zwykle 2-3 lata. Biorąc pod uwagę, że do Polski kryzys na dobre dotarł dopiero 4-5 miesięcy temu, to jeszcze sporo przed nami.
Jak dodaje prof. Gomułka, trudno powiedzieć o ile zmaleją inwestycje w naszym kraju.
- Moim zdaniem będzie to w tym roku 10-15 proc. - ocenia. - Co prawda wzrosną te publiczne, ale silnie spadną zagraniczne i polskie. Jeśli chodzi o eksport, to poprawa jest możliwa w przyszłym roku. Jednak przez najbliższe 2 lata będziemy obserwować zerowy wzrost gospodarczy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?