Zmodyfikowaliśmy nieco pierwotne założenia - opowiada Robert Sadowski, dyrektor Muzeum Wojska w Białymstoku. - Zdecydowaliśmy, że około 60 procent powierzchni wystawowej poświęcona będzie wywózkom Polaków w latach 40. ubiegłego wieku. Spowodowane jest faktem, że żyją jeszcze świadkowie tamtych wydarzeń, ta pamięć jest ciągle żywa wśród społeczności Białegostoku i naszego kraju.
Pozostałe 40 proc. powierzchni wystawienniczej dotyczyć będzie XIX wieku - naszej obecności na Syberii, sukcesów, jakie osiągnęli tam nasi przemysłowcy, naukowcy, lekarze.
Prace przygotowawcze zakończą się w ciągu miesiąca. Potem firma Tempora z Brukseli, która robi projekt wnętrz, zabierze się za rozplanowanie wystaw.
Inwestycja nie ma jednak jeszcze zapewnionego pełnego finansowania. Obecnie koszty szacowane są na ok. 40 mln zł. Twórcy Muzeum liczą na to, że skorzystają z nowych funduszy unijnych. Dlatego już wiadomo, że otwarcie placówki przesunie się o rok - ma być gotowa dopiero pod koniec 2017 roku.
Cały czas trwają poszukiwania i zakupy eksponatów. W tej chwili jest ich już ponad tysiąc.
- Najnowsze nabytki to mundury rosyjskie oraz wojsk NKWD, które bezpośrednio brały udział w deportacjach Polaków - pokazuje Sadowski.
Na żywo nagrywane są też opowieści tych, którzy przeżyli wywózki - powstaje z tego tzw. archiwum mówione.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?