Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mówią nauczyciele

Redakcja
Anna, polonistka: - Akcja, którą prowadzicie jest bardzo potrzebna. Nie jestem optymistką i nie zakładam, że zmieni się przez to nasza młodzież. Liczę jednak, że może wpłynie na dyrektorów i przestaną się bać o tym mówić.

Pracuję w dużej osiedlowej szkole. W jednym budynku znajduje się gimnazjum i szkoła podstawowa.
Z przemocą wśród uczniów my nauczyciele stykamy się codziennie. Ale niestety jesteśmy pozostawieni sami sobie. Dyrektor, nieważne czy jest to kobieta czy mężczyzna na ogół woli się takimi sprawami nie zajmować. No chyba, że dojdzie do jakiegoś zdarzenia, uczniowie się pobiją, przyjadą dziennikarze. Zwykle jest tak, że nauczyciel musi sobie radzić sam.
Pamiętam parę lat temu, gdy zaczynałam pracę, próbowałam rozmawiać o problemie agresji z panią dyrektor. Usłyszałam: przykro mi, to pani problem!
Zrozumiałam, że nie mam co liczyć na pomoc. Co więcej, jeśli będę o tym mówić, to sama sobie zaszkodzę. Okaże się, że nie jestem przygotowana do zawodu, nie potrafię pracować z młodzieżą. Przestałam, rzeczywiście jakoś sobie radzę.
Wiem od koleżanek, że tak jest w wielu szkołach. Dyrektorzy wolą nie wiedzieć. Dlaczego? Bo musieliby zająć stanowisko, coś z tym robić.
W mniejszych szkołach, gminnych jest jeszcze gorzej. Dyrektor jak ognia boi się samego słowa "przemoc". Bo jest przecież zależny od burmistrza, wójta. Jak będzie się mówiło, że w jego szkole jest przemoc (a jest ona wszędzie), to straci stanowisko.

(Nazwisko do wiadomości redakcji)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny