Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MOKS Słoneczny Stok Białystok ma silne wzmocnienia z Rudki

(ted)
Od lewej: Przemysław Zaręba, Marcin Piekutowski i Dawid Werpachowski – trzech graczy MOKS, którzy zaczynali grę w piłkę ręczną w Rudce
Od lewej: Przemysław Zaręba, Marcin Piekutowski i Dawid Werpachowski – trzech graczy MOKS, którzy zaczynali grę w piłkę ręczną w Rudce Anatol Chomicz
Dawid Werpachowski, Marcin Piekutowski i Przemysław Zaręba są mocnymi punktami Słonecznych.

Juniorzy MOKS Słoneczny Stok Białystok szykują się do turnieju ćwierćfinałowego mistrzostw Polski, który zostanie rozegrany w najbliższy weekend w stolicy Podlasia. Być może Słoneczni nie dotarliby tak daleko, gdyby nie pomoc graczy ze Skorpiona Rudka. Obecnie barwy białostockiego klubu broni aż trzech wychowanków trenera Michała Warmijaka.

- Bardzo chwalę sobie współpracę z klubem z Rudki. Od 15 września są z nami bramkarz Przemysław Zaręba, oraz dwóch graczy z pola - Marcin Piekutowski i Dawid Werpachowski. Cała trójka miała wkład w wywalczenie przez nas awansu do ćwierćfinału turnieju mistrzostw Polski. Wzamian dajemy im możliwość rozwoju w naszym klubie, bo w Rudce nie mieliby takiego komfortu - przyznaje Janusz Szeszko, trener MOKS Słoneczny Stok.

Słoneczni są klubem opartym na wychowankach, ale szkoleniowiec ma zamiar ściągania do Białegostoku także utalentowanych graczy z całego regionu, by w przyszłości zbudować tu silny ośrodek piłki ręcznej. Przykładem są zawodnicy, grający do niedawna w Skorpionie, którzy właśnie we wrześniu ubiegłego roku trafili do MOKS. Co prawda, w Rudce też są ogromne tradycje w szczypiorniaku, jednak praca trenera Warmijaka, który od wielu lat szkoli tam młodzież, często idzie na marne. Potwierdzeniem jest choćby rezygnacja przed rokiem z występów w II lidze seniorów, choć zespół Skorpiona uzyskał na boisku awans na ten szczebel.

- Z moich informacji wynika, że tam są chyba ograniczone możliwości współpracy klubu ze szkołą, tamtejszym Zespołem Szkół Rolniczych - mówi Szeszko. - My z kolei jesteśmy w stanie pomóc tylko kilku utalentowanym chłopakom z tamtego regionu. Według mnie, jeden z nich - Werpachowski ma zadatki nawet na grę w przyszłości w reprezentacji Polski, a pozostali także nie są bez szans na wielką karierę - dodaje.

Do tego na razie jednak droga daleka - dosłownie i w przenośni. Odległość między Rudką, gdzie dwóch z nich na co dzień się uczy, a Białymstokiem, gdzie trenują - wynosi prawie 80 km. Łatwiej ma trzeci - Zaręba, który podjął naukę w białostockim Zespole Szkół Budowlano-Geodezyjnym i może skupić się tylko na treningach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny