MKS Dąbrowa Górnicza ma puchar prezydenta

Podopieczne trenera Dariusza Luksa, po pokonaniu w piątek 3:1 Gedanii Żukowo, uległy 1:3 Muszyniance Muszyna i 0:3 Dąbrowie Górniczej.

Dobrą prognozą na rozgrywki ligowe był pierwszy set meczu z aktualnym mistrzem kraju - Muszynianką. Akademiczki nie przestraszyły się ekipy z Muszyny i przez cały czas utrzymywały kilkupunktową przewagę.

- To był chyba najlepszy nasz set w okresie przygotowawczym. Prawie wszystko funkcjonowało na dobrym poziomie. Nieźle zagrywaliśmy, nie można było mieć żadnych pretensji do jakości przyjęcia, a to się przekładało na dużą liczbę skończonych ataków - mówi drugi trener białostoczanek Rafał Prus.

Gra się rozsypała

Później naszpikowana gwiazdami Muszynianka wzięła się do pracy i obraz meczu błyskawicznie się zmienił. Gospodynie mocno odczuły siłę zagrywki reprezentantki kraju Joanny Kaczor.

- Gra nam się rozsypała, szczególnie jeśli chodzi o przyjęcie. Z takim rywalem nie można niedokładnie odbierać lub przebijać piłki na drugą stronę - uważa Prus.

Mistrzynie kraju doprowadziły do wyrównania, a w trzeciej partii rozbiły Podlasianki do 12. W ostatnim secie walka była już bardziej wyrównana, ale gospodyniom i tak udało się zdobyć tylko 20 punktów.

- Mimo wszystko to był ciekawy i pożyteczny mecz. Pokazaliśmy, że umiemy nawiązać walkę z najlepszymi - dodaje Prus.

Ale to nie utytułowane siatkarki z Muszyny były gwiazdami białostockiego turnieju. Kapitalnie zaprezentowała się Dąbrowa Górnicza i nie ma żadnej przesady w twierdzeniu, że ten zespół może być objawieniem rozpoczynających się za dwa tygodnie rozgrywek ekstraklasy.

Znakomitym posunięciem było sprowadzenie z Wisły Kraków Magdaleny Śliwy. Mimo 39 lat była reprezentantka kraju i mistrzyni Europy jest w znakomitej dyspozycji. Przekonały się o tym akademiczki, które w żaden sposób nie umiały poradzić sobie z jej rozegraniem.

Wyeliminują błędy

Przyjezdne za sprawą rozegrania Śliwy atakowały ze skrzydeł, drugiej linii, krótkiej, krótkiej przesuniętej, od czasu do czasu najlepsza zawodniczka zawodów kiwała.
Białostoczanki były bezradne. W całym meczu prowadziły tylko raz, 1:0 na początku drugiej partii po ataku Ilony Gierak. Spotkanie nie miało historii i Dąbrowa Górnicza wygrała 3:0.

Pewnym usprawiedliwieniem gospodyń był brak narzekających na drobne urazy Izabeli Żebrowskiej i Agaty Karczmarzewskiej.

- Zespół jest jeszcze niezgrany i popełniamy za dużo prostych błędów. Na szczęście do ligi pozostało trochę czasu i postaramy się je wyeliminować - podsumowuje Luks.

Wyniki

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Muszynianka Muszyna 1:3 (25:21, 19:25, 12;25, 20:25).

Pronar Zeto Astwa: Walawender, Truchanova, Mieszała, Koczorowska, Żebrowska, Muhlsteinova, Saad (libero) oraz Szeszko, Kalinowska, Gierak i Manikowska.

Pronar Zeto Astwa - MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (13:25, 19:25, 20:25).

Pronar Zeto Astwa: Walawender, Truchanova, Mieszała, Koczorowska, Szeszko, Muhlsteinova, Saad (libero) oraz Kalinowska, Manikowska i Gierak.

Dąbrowa Górnicza - Muszynianka 3:1, Dąbrowa Górnicza - Gedania Żukowo 3:0, Muszynianka - Gedania 3:1.

Kolejność: 1. Dąbrowa Górnicza, 2. Muszynianka, 3. Pronar Zeto Astwa AZS, 4. Gedania.