Miłośnicy szaleństwa na stoku przygotowują się do sezonu

Cieszę się, że przyjeżdżają do nas miłośnicy szaleństwa na desce snowboardowej. To świetna zabawa - przekonuje Michał Kalenik.
- Ale wszystko zależy od pogody. Ostatnia zima, niestety, nas zawiodła. Śniegu prawie nie było  - dodaje Albert Lisowski.
Teraz z kolegami ze Stowarzyszenia 0-85 przygotowują się do kolejnego sezonu w snowparku w Ogrodniczkach. W weekend porządkowali teren dawnej żwirowni, naprawiali sprzęt.
- Przeszkody będą te same, na razie bez nowości - dodaje Michał Kalenik.

W Wojewódzkim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Szelmencie też trwają intensywne przygotowania do zbliżającego się sezonu. Termin jego rozpoczęcia zależy od zimowej aury.

- Kupiliśmy kilkadziesiąt kompletów desek snowboardowych. Uzupełniliśmy też dziecięce narty zjazdowe. Jest to sprzęt nowoczesny i dobrej jakości

- zapewnia Andrzej Cieśluk, dyrektor WOSiR w Szelmencie.

Narciarze będą mieli do dyspozycji 10 tras oraz osiem wyciągów. Ale jeśli śnieg nie spadnie, też nie powinni się martwić. Są armatki do naśnieżania stoku. - Zaczynają produkować śnieg już przy temperaturze minus 4-5 stopni Celsjusza. W tym roku przetestujemy takie armatki, które tworzą go przy jeszcze niższej temperaturze - wyjaśnia dyrektor Cieśluk.

Na początku grudnia może ruszyć sezon w stacji narciarskiej Rybno koło Łomży.
- Sztuczny śnieg to podstawa. Mamy siedem armatek do jego produkcji - mówi Mirosław Jankowski, właściciel ośrodka.
Na miejscu będzie też można wypożyczyć 700 nart.

Prognoza
Minionej nocy na Podhalu spadło kilka centymetrów śniegu. Ale nasi synoptycy zapowiadają, że naszemu regionowi to na razie nie grozi.
Barbara Jakubowska z białostockiego biura prognoz mówi, że w Białymstoku do końca tego tygodnia nie są przewidywane opady śniegu. Zrobi się nieco cieplej. Od środy temperatury wzrosną do nawet 10 stopni Celsjusza.

Opinia
Rogers Cole Wilson, pogodynek z Telewizji Jard:
Uważam, że tegoroczna zima dopisze. Lato było przecież gorące, więc i zima powinna być mroźna. Jednak ja lubię, gdy jest łagodniejsza, bo nie trzeba nakładać kalesonów (śmiech).
Zimy w Polsce nie są takie straszne, jak się nam wydaje.  Pamiętam jak studiowałem w Rosji. W latach 70. tam  to dopiero było zimno. Przyjechaliśmy z kolegami z  Sierra Leone w samych cienkich garniturach. Był październik. Wylądowaliśmy w Moskwie, a tu  wieje, pada śnieg, do tego niesamowicie zimno. Trzeba było szybko biec do sklepu i kupić ciepłe palto. Przetrwaliśmy.... Teraz zima to dla mnie taki czas, kiedy przyjemnie jest zaparzyć herbatę z cytryną lub z imbirem. Lubię wtedy wziąć dobrą książkę i czytam. To też doskonała pora na przemyślenie wielu spraw i zaplanowanie  letnich wakacji.