Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Probierz: Podobno za Runje przyjdzie Nikolic

Tomasz Dworzańczyk
Tomasz Dworzańczyk
Trener Jagi Michał Probierz nie przejmuje się spekulacjami medialnymi na temat odejścia zimą podstawowych piłkarzy
Trener Jagi Michał Probierz nie przejmuje się spekulacjami medialnymi na temat odejścia zimą podstawowych piłkarzy Anatol Chomicz
Trener Jagiellonii Michał Probierz podsumowuje pierwszą część sezonu zasadniczego, po którym białostoczanie są liderem Lotto Ekstraklasy.

30 punktów na półmetku fazy zasadniczej i pozycja lidera, to dorobek z którego chyba musi być pan zadowolony.

Michał Probierz (trener Jagiellonii): Z jednej strony na pewno tak, ale też zdajemy sobie sprawę, że tych punktów mogło być trochę więcej. Pamiętajmy, że były sytuacje z decyzjami sędziowskimi, sami też zresztą popełnialiśmy jakies błędy, które kosztowały nas drogo. Niemniej jednak, trzeba docenić to co mamy i zrobić wszystko, by tej dobrej passy nie przerywać.

Pojawiają się głosy, że obecna Jagiellonia jest nawet lepsza od tej sprzed dwóch sezonów, kiedy zespół zajął trzecie miejsce na koniec rozgrywek.

Nie słyszałem takich opinii i trudno mi sie do tego odnieść. Na pewno jednak mamy świadomość swoich niedoskonałości. Nie jesteśmy do końca solidnym zespołem, bo brakuje nam kilku zmienników. Teraz kontuzjowany jest na przykład Karol Mackiewicz, który nam wypadł na dłużej, wcześniej też mieliśmy kilka urazów, które krzyżowały nam szyki.

No ale przyzna Pan, że obecnie trochę inaczej gracie. Już nie jest to zespół oparty na grze z kontry, ale ma więcej innych atutów.

Nie do końca się z tym zgodzę, bo wcześniej też zdobyliśmy wiele bramek z ataku pozycyjnego. Nie ma co patrzeć na statystyki, one nie zawsze do końca wszystko oddają. Każdy sezon to nowe rozdanie, a ja powtarzam, że w piłce to co było wczoraj, dziś jest już nieaktualne.

Analizując jednak dotychczasowe mecze, to z którego jest pan najbardziej dumny, a o którym chciałby jak najszybciej zapomnieć?

To trudne tak wymienić najlepszy mecz, bo każdy jest inny. To zresztą jest mało istotne, jeśli miałbym zdobyć mistrza, to mogę słabo grać i wygrywać 1:0. Łatwiej wskazać ten gorszy mecz, który zdarzył się nam w Płocku. Wtedy nastąpił zbyt duży splot nieszczęśliwych okoliczności i ta porażka na pewno boli.

A który zawodnik zrobił w tym sezonie największy postęp?

Nie chciałbym tak wymieniać nazwiskami, bo każdy zrobił jakiś postęp, tyle że na innym poziomie.
Myślałem, że może wskaże pan na przykład Jacka Góralskiego, który został powołany do kadry? Ktoś z obecnego zespołu ma szansę, by wkrótce pójść w jego ślady?

Ciągle powtarzam tym chłopakom, że wszystko od nich zależy. Oni muszą postawić na solidną pracę, żeby być przygotowani na sytuację, że jak trafią do dobrego klubu, to będą przygotowani, by podjąć rywalizację.

Jeśli chodzi o poszczególne formacje, to gołym okiem widać postęp w defensywie, która straciła tylko 10 goli. Co wpłynęło na tak dobrą grę w obronie?

To złożona sprawa. Na pewno środkowi obrońcy nabrali doświadczenia. Wszyscy Gutiego krytykowali, kiedy do nas dołączył, a z czasem okazało się jednak, że to dobry piłkarz. Ivan Runje na pewno też jest naszym stabilnym i silnym punktem. No i nie można zapominać, że cała gra defensywna zespołu uległa znacznej poprawie.

Wspomniał Pan Runje. Podobno, według doniesień „Przeglądu Sportowego”, chce go Legia.

Tak, a my podobno chcemy wyjąć z niej Nikolica i Prijovica. Śmieszą mnie te wszystkie doniesienia „podobno”. Z tego co wiem, nie było i nie ma żadnej oferty dla Runje. To normalne, że przed meczem z Legią zaczynają się takie gierki, których nie ma co brać na poważnie. Tak to w piłce bywa.

Ale trzeba liczyć się z tym, że piłkarzami lidera ekstraklasy będą interesować się inne kluby? Nie boi się pan zimowej wyprzedaży?

Trudno mi się wypowiadać na temat spekulacji. O tym się niby mówi, ale nikt nie zna konkretów. Z tego co akurat wiem i jakieś tam były ustalenia, to nikt zimą nie odejdzie. Ale też nie ja o tym decyduję, tylko właściciele klubu. To oni dają pieniądze, a ja nie mogę sobie ustalać i nie mogę mówić, co i jak bym chciał.

Wypada zapytać o Konstantina Vassiljeva, który gra rundę życia.

Rzeczywiście, oby do końca taki poziom prezentował. Wszyscy się z tego bardzo cieszymy, fajnie mieć takiego zawodnika i móc go prowadzić. Dla trenera jest to zawsze plus, jeśli jakiś piłkarz tak się rozwija jak on, w dodatku mimo swojego wieku.

Liczy się Pan z tym, że Estończyka może wkrótce zabraknąć w Jagiellonii?
Liczę się jak każdy trener. W Polsce nie ma piłkarza nie na sprzedaż. Jeśli do jakiegokolwiek klubu z naszego kraju przyjedzie ktoś i zapłaci dobre pieniądze, to zawodnik odchodzi i to jest normalne.

Ma pan już w głowie plan, jak ewentualnie zastąpić Vassiljeva?

Na razie nie muszę mieć planów, bo nie myślę o tym.

Zmieniając temat, przed nami przerwa w lidze na mecze reprezentacji i znów w treningach zabraknie kilku zawodników.

Rzeczywiście, tym razem wyjechało w sumie aż 13 zawodników, którzy uczestniczyli w treningach z pierwszym zespołem. Ci, którzy zostali będą normalnie przygotowywać się do meczu z Legią na miejscu, część być może zagra w weekend w meczu rezerw, ale decyzje podejmiemy pod koniec tygodnia.

Brazylijki piłkarz, który przyszedł do Jagiellonii w 2007 roku w litewskiego FC Vilnius. Zaledwie sezon dobrej gry wystarczył żeby zauważyli go skauci niemieckiej Herthy Berlin.W lipcu 2009 Rodnei został wypożyczony do 1. FC Kaiserslautern. Grał też Red Bull Salzburg i RB Lipsk. Obecnie jest zawodnikiem drugoligowego niemieckiego klubu TSV Monachium.

Jagiellonia Białystok. Gdzie są byłe gwiazdy Jagi? Zobacz ic...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny