Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miałem ksywkę "ustawa"

Maryla Pawlak-Żalikowska [email protected] 0 85 7489 552 Fot. Wojciech Oksztol
Roman Kluska: Po pierwsze – trzeba się zastanowić, czy i jak moja firma zaspokaja jakąś niezaspokojoną potrzebę? Może trzeba potencjalnym klientom tę potrzebę uświadomić?
Roman Kluska: Po pierwsze – trzeba się zastanowić, czy i jak moja firma zaspokaja jakąś niezaspokojoną potrzebę? Może trzeba potencjalnym klientom tę potrzebę uświadomić?
Jestem praktykiem i chcę wam służyć swoim doświadczeniem – powiedział podczas wykładu w Wyższej Szkole Administracji Publicznej Roman Kluska, były prezes grupy Optimus. – Bo jednak lepiej uczyć się na cudzych błędach niż unosić wszystko na własnych plecach.

Zapewnił licznie zgromadzonych w Audytorium Maksimum młodych ludzi, że osiągnięcie sukcesu jest … łatwe. Trudniej jest nie zgubić szczęścia po odniesieniu sukcesu.

Co więc według Romana Kluski należy zrobić decydując się na własny biznes?

Odnaleźć własne miejsce czyli…

Kluska przypomniał swoją sytuację człowieka bez grosza, który onegdaj stracił pracę z dnia na dzień, umiał tylko (z wykształcenia informatyk) pisać programy. Miał jednak inną – jego zdaniem ważniejszą – cechę: praktyka zawodowa podpowiadała mu, czego po takich programach oczekują dyrektorzy firm, a tym samym, czego należy im dostarczyć.

Wtedy, aby prowadzić firmę trzeba było znać trzy ustawy ( Kodeks Handlowy, prawo dochodowe i celne). Każdy mógł to zapamiętać i zrozumieć – zapewniał Roman Kluska.- I owe prawo było jednakie dla wszystkich firm, bez względu na ich status prawny. W biznesie liczyły się: jakość pracy, cena produktu, rozpoznanie rynku i inteligencja.

Jak zawsze Roman Kluska wychwalał atuty ustaw gospodarczych Wilczka, kiedy to głównym prawem biznesu stało się prawo rynku. I tak Kluska stworzył Optimusa. Tylko ta firma na świecie i jeszcze japoński NET sprzedawały w swoich krajach więcej rodzimych komputerów niż amerykańskich.

- Sedno polskiego piekła polega jednak na tym, że potem każdy przepis można było interpretować na dwa , równoprawne sposoby – tłumaczył Roman Kluska na czym poległ. – Czy korzystnie czy nie, zależy tylko od decyzji urzędnika. Czyli zaczęły decydować układy z władzą a nie prawa rynku.

Wniosek? - Zakładając swoją firmę, szukajcie miejsc najbliższych wolnego rynku. Nie obwarowanych koncesjami, zezwoleniami. Wchodźcie tam, gdzie jest najwięcej wolności gospodarczej. Jest jeszcze trochę takich miejsc w Polsce - zapewniał Roman Kluska. – I życzę wam sukcesów w tych branżach.

Kilka żelaznych reguł

Po pierwsze – trzeba się zastanowić, czy i jak moja firma zaspokaja jakąś niezaspokojoną potrzebę? Może trzeba potencjalnym klientom tę potrzebę uświadomić?

Po drugie – Gdy zacznie się coś robić,, trzeba coraz więcej pracować. I nie zniechęcać się.

Po trzecie – Jeśli to nie pomaga i firma rozwija się słabo albo wcale, trzeba ograniczyć liczbę „frontów pracy”.

Po czwarte – Dalej się wali? To może trzeba zamrozić podjęte działania. Bardzo ważne jest, żeby z interesu-niewypału wycofać się odpowiednio wcześnnie, odzyskać pieniądze i nie inwestować więcej w coś, co jest pomyłką.

Po piąte – Poszło dobrze? To pamiętajcie, każdy problem trzeba przedyskutować w zespole. Nawet najgłupszym Bo nawet najgłupsi potrafią podsunąć ciekawe punkty widzenia.

- W firmie pracownicy będą do was przychodzili po decyzje – opowiadał Roman Kluska. – Jako właściciele i prezesi będziecie mieli monopol na decyzje. Ja miałem nawet ksywkę „Ustawa”, bo co powiedziałem, to było święte. Aż pracownicy zorganizowali spotkanie z amerykańskim guru organizacji pracy, a ten rzekł: Sprawdzę waszą inteligencję. Jesteście w sytuacji katastrofy statku kosmicznego na księżycu. Co zrobicie, żeby ograniczyć straty w ludziach?

- Test był oczywiście na inteligencję, a nie na wiedzę techniczną o statkach kosmicznych. I oczywiście ja go przeszedłem najlepiej. Czyli byłem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu w firmie.

- Chciałem sobie pójść, ale prowadzący test nie pozwolił. Podzielił nas na grupy, do której ja dostałem 9 najgorszych osób. Znowu dostaliśmy to zadanie do rozwiązania i mój wynik poprawił się o 52 procent!

- Następnego dnia do pracy przyszedł zupełnie inny Roman Kluska. Już wiedział, że każdy problem będzie lepiej załatwiony, jeśli się go przedyskutuje.

- To była moja lekcja pokory.

Po szóste – Optymalne decyzje podejmuje tylko człowiek wolny.

Tu Roman Kluska opowiedział, jak w wyniku przeorganizowania firmy, gdzie pracował tuż po studiach jako… dyrektor, uzyskał świetny wynik finansowy (bo ludzie dostali udział w zyskach) i naraził się na szykany ludzi partii. Ale ci nie mogli go łatwo usunąć, bo nie mieli na niego haków. – Byłem młody i jeszcze nie zdążyłem zrobić nic złego – śmieje się Roman Kluska. – Sam zrezygnowałem i z rozpaczy… założyłem Optimusa!

Rada podstawowa więc: chcesz być szczęśliwy, nie zgub swojej wolności. A jak zrobisz coś złego, rozlicz się z tego jak najszybciej, żeby nikt nie mógł na ciebie naciskać.

Po siódme – Nie daj się zjeść stresowi związanemu z ciężką pracą.

Tu były szef Optimusa przypomniał końcówkę swojej dawnej historii, kiedy to został uznany za „groźnego przestępcę zorganizowanego”. I tylko przypadkowa lektura zapisków siostry Faustyny dała mu siłę psychiczną i pozwoliła – dzisiejszemu hodowcy owiec i producentowi serów – na uniknięcie wylewów i paraliżu.

Kiedy będzie można jeszcze pana posłuchać ? – dopytywali studenci dopadając Roman Kluskę po wykładzie.- Nie wiadomo? Tak? W innym mieście? Szkoda…

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny