Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medycy dla Ukrainy. Lekarze specjaliści pomagają uchodźcom

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
pixabay.com
Pakowali się w pośpiechu. Zapomnieli o wielu potrzebnych rzeczach. Mają wielki problem, jeśli są to na przykład leki, które muszą ciągle przyjmować - mówi o uchodźcach Anna Łotowska-Ćwiklewska, białostocka lekarka, jedna z inicjatorek ogólnopolskiej akcji Medycy dla Ukrainy.

Pomysł jest prosty. Lekarze (oraz inni pracownicy medyczni) zrzeszają się w internecie. Piszą, gdzie pracują, jaką mają specjalizację, jak mogą pomóc pacjentom z Ukrainy. Uchodźcy, którzy pilnie potrzebują pomocy lekarza specjalisty, mogą poprosić o nią albo na specjalnej facebookowej grupie, która prowadzona jest w języku ukraińskim (www.Facebook.com/medycydlaukrainy), albo pisząc maila na adres: [email protected].

- Działamy od piątku - mówi Anna Łotowska-Ćwiklewska, lekarz anestezjolog z Białegostoku, specjalizujący się w leczeniu bólu i medycynie paliatywnej. Jest jedną z inicjatorek akcji, w której bierze udział już kilkanaście tysięcy medyków. A ta liczba cały czas rośnie. - Naszym głównym celem jest połączenie osób, które pomocy potrzebują, z osobami, które tej pomocy mogą udzielić - wyjaśnia Anna Łotowska-Ćwiklewska. Jak mówi, chcą pomagać osobom z obszarów dotkniętych wojną.

- Oczywiście, wiemy, że można pomagać tym osobom w ramach NFZ. Jednak mamy świadomość, że na taką wizytę niejednokrotnie trzeba poczekać, czasem nawet kilka miesięcy. A bywa, że pomoc potrzebna jest już, natychmiast. Bo albo coś po drodze się wydarzyło, albo choroba jest przewlekła i wymaga systematycznych kontroli lekarskich, albo ktoś podczas ucieczki zapomniał leków, które musi stale przyjmować - mówi białostocka lekarka.

Ilu osobom pomogli w czasie pierwszych dni działania? - Naprawdę, nie mamy casu, by to liczyć. Ja wczoraj udzieliłam pięciu porad, wypisałam recepty osobom, które na Ukrainie leczyły się z choroby nowotworowej. Uciekając, wzięli leki, ale zapas szybko się skończył.

Czasem wystarczy teleporada, w innych przypadkach lekarze przyjmują pacjentów osobiście.

- Działamy doraźnie, zanim zorganizowana zostanie pomoc instytucjonalna. Na razie jednak widzimy, że ta nasza pomoc jest potrzebna - mówi Łotowska-Ćwiklewska.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny