Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małżeństwo zaproponowało 14-letniej Ani seks w trójkącie. Ania zaszła w ciążę

Paulina Sroka
Beata przekonuje, że miała opory. Ale nie mogła odmówić mężowi wspólnego seksu z nastolatką. Za bardzo go kochała.
Beata przekonuje, że miała opory. Ale nie mogła odmówić mężowi wspólnego seksu z nastolatką. Za bardzo go kochała. Fot. sxc.hu
Znalazł jej profil na jednym z internetowych portali społecznościowych. Ona zgodziła się na spotkanie. - Mówiła, że jest starsza. Zresztą wyglądała na starszą - zarzeka się Bartek.

Ania ma 15 lat. Niedawno urodziła dziecko. 25-letni Bartek, który prawdopodobnie jest jego tatą, siedzi w areszcie. W domu czeka na niego żona Beata. Wie wszystko o podwójnym życiu męża. Zdążyła nawet dobrze poznać Anię... podczas seksu we troje.

25-letni wówczas mężczyzna i 14-letnia dziewczynka pierwszy raz umówili się ponad rok temu.

On znalazł jej profil na jednym z internetowych portali społecznościowych. Ona zgodziła się na spotkanie.

- Mówiła, że jest starsza. Zresztą wyglądała na starszą - zarzeka się Bartek. Dziś, gdy już zna finał tej historii, być może nie powtórzyłby swojego błędu. Wtedy liczyły się tylko przyjemność i chęć odmiany. Dorosły mężczyzna, mąż i ojciec zaproponował Ani seks. We troje. Bo żona nie ma nic przeciwko temu. 14-latka też nie miała.

- Chociaż początkowo dziewczyna tłumaczyła, że była zmuszana - mówi Janusz Nyzio, prokurator rejonowy w Ropczycach. - Ale na razie nie ma jednak wiarygodnych przesłanek, że robiła cokolwiek pod przymusem. Będzie jeszcze przesłuchiwana w obecności psychologa.

Za bardzo kochała

Trójkąt z Anią w roli głównej spotkał się trzy razy. W sierpniu i we wrześniu ubiegłego roku. Przynajmniej tyle schadzek udało się ustalić prokuraturze. Beata przekonuje, że miała opory. Ale nie mogła odmówić mężowi wspólnego seksu z nastolatką. Za bardzo go kochała. Małżonkowie twierdzą wręcz, że ich młodej przyjaciółce odpowiadał taki układ i wszyscy byli zadowoleni. Do czasu, gdy szkoła odkryła, że gimnazjalistka jest w ciąży.

- Dla dobra dziecka nie udzielam żadnych komentarzy - oznajmia nam Wojciech Żuchowski, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Ropczycach.

To dzięki niemu sprawa wyszła na jaw. Dyrektor zawiadomił w czerwcu sąd rodzinny o ciężarnej nastolatce. Po nitce do kłębka, i we wrześniu 26-letni Bartek trafił do aresztu. Teraz czeka na decyzję prokuratora, czy jego ojcostwo zostanie ustalone z urzędu. 21-letnią Beatę objęto policyjnym dozorem. Za współżycie z nieletnią małżonkom grozi do 12 lat więzienia. Mają dwoje dzieci: prawie dwuletnie i czteromiesięczne.

Potrzebne rozgrzeszenie

W rodzinnej miejscowości Ani aż huczy.

- Puszczała się, to ma za swoje. Zamiast siedzieć nad książkami, pchała się do łóżka - słyszymy od starszej kobiety.

Podobnych opinii jest wiele. - Skoro widzieli, że się puszczała, dlaczego nikt nie reagował? - pyta Lucyna Kita, psycholog psychoterapeuta, która współpracuje z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Dębicy. - Takie wypowiedzi to forma rozgrzeszania się. Puszczała się, poniosła karę. Bo nasze dzieci na pewno się nie puszczają. Wszystko jest w porządku.

A dorośli nie zauważają oczywistych sygnałów.

Jakich? - Czy rodziców nie powinno zainteresować, co robi ich 14-letnia córka, gdy znika z domu na kilka godzin? - sugeruje psycholog. Zwykle jednak w takich sytuacjach okazuje się, że mama i tata byli zbyt zabiegani i zajęci własnymi sprawami. Praca, obowiązki, alkohol. Szkoda czasu na czułość czy zwykłą rozmowę. Zwłaszcza o seksie. Bo seks to temat trudny, wstydliwy. Wygodniej założyć, że w gimnazjum dziewczynki tylko się uczą, jeszcze nie myślą o chłopakach. A one dorastają i dojrzewają same. Bez rodziców.

- To może dotyczyć zarówno rodzin patologicznych, jak i tzw. porządnych domów - przekonuje Lucyna Kita.

Te dzieci łączy jedno - głód miłości. Takiej reakcji w przypadku Ani zabrakło. - Teraz trzeba się skupić na czymś innym. Ta dziewczynka została mamą, a sama jest tylko dzieckiem - mówi Lucyna Kita.

Dusza pamięta

Jej zdaniem, nastolatka, chociaż być może nie zdaje sobie z tego sprawy, przeżyła głęboką traumę. Najgorsze, co może ją teraz spotkać, to potępienie ze strony bliskich i sąsiadów. Anna potrzebuje ciepła, zrozumienia, pomocy terapeutycznej. W przyszłości prawdopodobnie nie uniknie problemów natury seksualnej. - Kiedy zachorujemy na ospę, nasze ciało całe życie to pamięta - tłumaczy psycholog Kita. - Podobnie jest z traumatycznymi przeżyciami w okresie dojrzewania. Dusza też pamięta… już zawsze.

* Imiona bohaterów zostały zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny