Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubię grę w ataku

Roman Pietroczuk
Marcin Kuptel ma 24 lata i mieszka w Hajnówce - jest niekwestionowanym liderem zespołu Puszczy Hajnówka
Marcin Kuptel ma 24 lata i mieszka w Hajnówce - jest niekwestionowanym liderem zespołu Puszczy Hajnówka
Rozmowa Marcin Kuptel ma 24 lata i mieszka w Hajnówce. Jest niekwestionowanym liderem zespołu Puszczy Hajnówka w rundzie jesiennej bieżącego sezonu i główną siłą napędową drużyny.

Kurier Poranny: Kiedy i gdzie zaczynałeś przygodę z piłką?
Marcin Kuptel: W piłkę zacząłem grać będąc kilkuletnim dzieciakiem. Gdy uczyłem się jeszcze w szkole podstawowej i przychodziłem po lekcjach do domu, rzucałem wszystko i biegłem z chłopakami na boisko pograć w "piłę". Graliśmy tak długo aż na podwórku robiło się ciemno i nie było już widać piłki i trzeba było kończyć zabawę. Później zacząłem trenować i grać w hajnowskiej drużynie OSIR-u, na początku jako trampkarz, a w miarę upływu czasu w starszych kategoriach wiekowych, czyli juniorzy młodsi, starsi i w końcu seniorzy.

Czy pamiętasz swój pierwszy mecz?
Prawdę mówiąc pierwszego meczu, gdy grałem jako młodzik, nie mogę sobie przypomnieć, ale pamiętam, że bardzo lubiłem grać przeciwko drużynie z Bielska Podlaskiego, a że wygrywaliśmy dosyć wysoko, to te mecze najbardziej utkwiły mi w pamięci. Pamiętam natomiast swój pierwszy mecz, już jako senior. Był to mecz również przeciwko drużynie z Bielska Podlaskiego. Trenerem był wtedy Janusz Ludwiczak. Wszedłem na boisko z ławki rezerwowych w drugiej połowie meczu.

Jak oceniasz sytuację Puszczy po rundzie jesiennej?
Sytuacja Puszczy jest znakomita, co widać po układzie tabeli. Zagraliśmy kilka bardzo dobrych meczy, ale mieliśmy też parę wpadek. To się zdarza. W piłce nożnej jest tak, że po porażce trzeba umieć się podnieść i wygrywać kolejne mecze.

Jaka jest atmosfera w drużynie?
Bardzo dobra. Owszem, jest między nami rywalizacja, ale tylko i wyłącznie o miejsce w pierwszej jedenastce. Z chłopakami spotykamy się nie tylko na meczach i treningach, ale również poza nimi. Można powiedzieć, że jesteśmy dobrymi kumplami.

Co, lub kto jest największą siłą drużyny ?
Mamy paru świetnych chłopaków potrafiących grać w piłkę. Każdy z nich wnosi wiele do gry. Mamy znakomitego trenera, który potrafi nas przygotować fizycznie i psychicznie do sezonu. I to jest cała siła naszej drużyny.

Na jakiej pozycji na boisku gra ci się najlepiej i dlaczego?
Bardzo dobrze gra mi się w ataku. Lubię grę "z przeciwnikiem na plecach". To daje mi dużą przyjemność z gry. Po odejściu z drużyny Mariusza Banasiuka, musiałem go zastąpić na pozycji środkowego pomocnika. Trochę wybiło mnie to z rytmu. Na początku nie mogłem się odnaleźć, ale teraz jest dobrze. Grając na tej pozycji jestem odpowiedzialny za grę całego zespołu. Ode mnie zależy bardzo dużo. Myślę, że jestem w stanie utrzymać ten ciężar.

O co powalczysz z Puszczą?
Z Puszczą chciałbym powalczyć o czołowe miejsce w lidze okręgowej. Wiem, że stać nas na awans do IV ligi, ale myślę, że bez wzmocnień będzie nam bardzo trudno dotrzymać kroku konkurencji, chociaż... gdy awansowaliśmy do ligi okręgowej miałem podobne zdanie.

Miałeś propozycje przejścia do wyżej notowanych klubów?
Grając jeszcze jako junior miałem propozycję wyjazdu na testy do Jagiellonii Białystok - nie skorzystałem. Nie wiem, czy był do dobry wybór, ale nie ma co wracać pamięcią do tamtej chwili.

Czy wiążesz swoją przyszłość z piłką nożną?
W piłkę będę grał tak długo, na ile pozwoli mi zdrowie. Nie wykluczam, że w przyszłości będę chciał się sprawdzić jako trener.

Twój ulubiony zawodnik, drużyna klubowa i reprezentacja to…
Moim ulubionym zawodnikiem jest Francuz Thierry Henry, klub piłkarski to Arsenal Londyn a reprezentacja... chyba Brazylia.

Co sądzisz o grze reprezentacji Polski w eliminacjach ME 2008?
Nasza reprezentacja pod okiem Leo Beenhakkera gra znakomicie. A mecz z Portugalią to było coś naprawdę wybitnego. Takie właśnie mecze jak z Portugalią chcę oglądać.

Co możesz powiedzieć o swoich planach pozasportowych?
Najważniejszym zadaniem jest ukończenie studiów. A po obronie pracy magisterskiej, hmm....zobaczymy co życie pokaże.

Czego Ci życzyć w nowym roku?
Przede wszystkim zdrowia, bo ono jest najważniejsze. Jak najmniej kontuzji, bo przyznaję, że w końcówce każdej rundy, nieważne czy to jesiennej czy wiosennej, jestem po prostu cały poobijany. Ale to są też uroki sportu wyczynowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny