Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lowlanders Białystok - Seahawks Gdynia 15:18. Wicemistrzowie Polski lepsi od Ludzi z Nizin

Karol Potaś
Lowlanders (na żółto-czarno) przegrali drugi mecz w tym sezonie
Lowlanders (na żółto-czarno) przegrali drugi mecz w tym sezonie Wojciech Wojtkielewicz
Lowlanders ulegli w Białymstoku Seahawks Gdynia 15:18, a o przegranej gospodarzy zdecydowała ostatnia akcja meczu - kopnięcie za trzy oczka między słupy kickera przyjezdnych - Przemysława Portalskiego.

Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 7:6 i wydawało się, że Lowlanders kontrolują przebieg spotkania. Pierwsi na prowadzenie wyszli co prawda przyjezdni, za sprawą biegu Jana Domagały. Ale już podwyższenie było nieudane. Lowlanders odpowiedzieli wbiegnięciem Mikołaja Pawlaczyka (przyłożenie) i Bartłomieja Trubaja (kopnięcie za oczko) i schodzili na przerwę z minimalną zaliczką.

W drugiej odsłonie gospodarze mieli ogromne problemy z punktowaniem. Do tego przytrafił im się błąd przy wyrzucaniu piłki do gracza odkopującego (tzw. puntera), przez co rywale zdobyli dwa oczka. Dodatkowo nieporozumienie, już w finałowej kwarcie, rozgrywającego Lowlanders Amerykanina Ryana Kasdorfa ze skrzydłowym sprawiło, że piłkę przechwycił i zapunktował rodak quarterbacka w barwach Seahawks - James Gales. A po udanym podwyższeniu Portalskiego tablica wyników wskazywała prowadzenie ekipy z Gdyni 15:7. Lowlanders zareagowali oczkami Eryka Mąkowskiego (przyłożenie oraz podwyższenie za dwa punkty). Ale ostatnia seria ofensywna meczu należała do przyjezdnych, którą na trzy sekundy przed ostatnim gwizdkiem goście wykończyli field goalem i ustalili wynik na 18:15.

- Nie chce mówić nic złego na ofensywę, ale tylko te kilka udanych zagrywek z naszej strony oraz kopnięcie to nie jest najlepszy sposób na wygrywanie - mówi Tomasz Żukowski, lider defensywy Lowlanders. - W obronie był to niezły mecz. Może było kilka czwartych prób gości, które mogliśmy zatrzymać. Kilka głupich kar. Ale trudno zagrać lepiej. Dodatkowo moja formacja przebywała na boisku bardzo długo - dodaje Żukowski.

Defensywa białostoczan miała mnóstwo świetnych akcji. Żukowski i Amerykanin Zachary Blair nie dawali oddechu rozgrywającym gości Josephowi Bradley’owi z USA. Amerykanin podawał niecelnie, często w ręce zawodników Lowlanders m.in. Marcina Kaima i Wojciecha Pacewicza. Świetną partię rozgrywał też tegoroczny debiutant Grzegorz Mantur. Bez odpowiedniej gry w ataku, którym dowodził nieskuteczny Kasdorf, trudno jednak liczyć na zwycięstwo.

- Popełnialiśmy dużo małych błędów. Źle wykańczaliśmy ścieżki podaniowe. Czułem też dobre krycie defensorów Seahawks, przez co trudno było mi się urwać. Ale nie chcę się tym tłumaczyć, ani na nikogo zwalać winę. To nie jest dla mnie nowość. Musimy to przeanalizować, bo mecz był absolutnie do wygrania - podsumowuje Tomasz Zubrycki, skrzydłowy gospodarzy.

Okazję do rehabilitacji Lowlanders będą mieć 7 kwietnia, kiedy w delegacji zmierzą się z Rhinos Wyszków.

Wyniki 2. kolejki
Lowlanders Białystok - Seahawks Gdynia 15:18 (0:6, 7:0, 0:2, 8:10).

Punkty dla Lowlanders: Mąkowski - 8, Pawlaczyk - 6, Trubaj - 1.

Silesia Rebels - Wilki Łódzkie 20:14, Warsaw Sharks - Kraków Kings 20:35, Tychy Falcons - Panthers Wrocław 17:57.

Pauzowali: Rhinos Wyszków, Patrioci Poznań, AZS UWM Olsztyn Lakers, Angels Toruń.

TABELA GRUPA 1

1. Panthers 2 494:30
2. Seahawks 2458:29
3. LOWLANDERS 2 028:55
4. Tychy 2031:97

TABELA GRUPA 2

1. Sharks 2 252:35
2. Kings1235:20
3. Rhinos 1 227:21
4. Silesia1220:14
5. Patrioci000:0
6. Lakers1021:27
7. Wilki1014:20
8.Angels100:32

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny