Pierwsze minuty spotkania pokazały, że trzy stracone przez Koronę gole w meczu z Arką Gdynia nie były przypadkiem. Jeszcze w drugiej minucie gry obrona kielczan popełnił błąd i po dośrodkowaniu Przemysława Frankowskiego Arvydas Novikovas oddał jeszcze zbyt słaby strzał, by pokonać bramkarza, ale w kolejnych minutach dla podopiecznych trenera Mamrota było tylko lepiej.
W jedenastej minucie Novikovas już wykorzystał opieszałość obrońców rywali i ładnym strzałem sprzed pola karnego pokonał Macieja Gostomskiego. Korona, choć jej obronna pozostawiała sporo do życzenia, to zaraz po stracie bramki starała się odrobić straty. Efektem tego był bardzo ładny gol Jacka Kiełba, który wykorzystał spóźnienie Bartosza Kwietnia i trafił w samo okienko.
Błędy w obronie i środku pola były jednak w zespole ze stolicy świętokrzyskiego zbyt duże. W 29. minucie spotkania Frankowski popędził lewą stroną boiska, wykorzystał opieszałość Bartosza Rymaniaka i wyłożył jak na tacy piłkę Łukaszowi Sekulskiemu, który strzelił gola korzystając z kolei z błędnego ustawienia Diawa.
Pod koniec pierwszej połowy Jagiellonia trafiła jeszcze raz. Kovacević w fatalny sposób stracił piłkę w środkowej strefie boiska, gospodarze wyprowadzili błyskawiczną kontrę, którą na gola zamienił Karol Świderski. Gospodarze schodzili na przerwę z całkowicie zasłużonym prowadzeniem.
Tuż po przerwie Gino Lettieri zdecydował się na błyskawiczne zmiany, które jednak nie przyniosły jego drużynie niczego dobrego. Kielczanie początkowo starali się podejść bliżej pola karnego przeciwnika, ale ich próby były zupełnie nieudane. Najpierw z dogodnej pozycji przestrzelił Możdżeń, a potem rzutu wolnego jego wyczyn powtórzył Kiełb.
Jagiellonia natomiast doskonale punktowała rywala i wykorzystywała błędy przeciwnika. W 64. minucie spotkania Sekulski zdobył drugiego gola wykorzystując podanie Guilherme, a parę minut później wynik spotkania ustalił Bartosz Kwiecień.
Osiem straconych goli i zaledwie jeden strzelony to na pewno nie to, do czego przyzwyczaili w tym sezonie swoich kibiców piłkarze Korony. Kielczanie w końcówce tego roku złapali ewidentną zadyszkę i teraz muszą zrobić wszystko, aby w ostatnim spotkaniu z Piastem Gliwice zmazać tę plamę. Jagiellonia z kolei jest coraz bliżej tego, aby w 2018 rok wejść z miejsce na ligowym podium.
Atrakcyjność meczu: 7,5/10
Bohater meczu: Łukasz Sekulski
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Ranking grup MŚ 2018. Polska trafiła do silnej?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?