Na sesji radni nie wprowadzili nawet do porządku obrad uchwały przygotowanej przez PiS. Ta opcja w radzie miejskiej chciała uchylić jesienną uchwałę, która ustanowiła żółto-czerwone słoneczko znakiem Białegostoku.
Ale rada miejska zaakceptowała stanowisko w sprawie logo, przygotowane przez radnych SLD. Zaproponowali wstrzymanie się z wykonaniem uchwały o logo do czasu uzyskania opinii ekspertów. Ci mają odpowiedzieć czy żółto-czerwone słoneczko jest plagiatem znaku organizacji gejowskiej z Nowego Jorku. Ekspertyzy te mają być znane do końca stycznia.
Poza tym SLD zaproponowało przeprowadzenie wśród mieszkańców sondażu. Miałby on dać odpowiedź, czy akceptują oni obecne logo, czy są za opracowaniem nowego.
Przy okazji radni podyskutowali sobie i o samym logo i o sytuacji miasta z tym związanej.
- Ten błędów nie popełnia, kto nic nie robi - stwierdził Zbigniew Nikitorowicz z PO, popierając stanowisko SLD. - Pomyłki i potknięcia zdarzają się. Zdarza się kupić lodówkę czy telewizor, a potem jest jakaś usterka.
- Obawiam się, że ta zepsuta lodówka będzie stała w naszym przedpokoju bardzo długo - ironizował Tomasz Madras z PiS.
Na koniec Wiesław Kobyliński z SLD wystąpił z apelem do kolegów: - Pokażcie dziś klasę i zagłosujcie za tym stanowiskiem.
Ostatecznie radni przyjęli stanowisko autorstwa SLD. Choć przy remisowym wyniku. Bo 13 było za i tyle samo nie wzięło udziału w głosowaniu - cały klub PiS i Andrzej Danieluk z PO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?