Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lipowa 12 - był sportowy, będzie gruzińska restauracja

(dor)
Tak wygląda wnętrze jednej z pierwszych restauracji Gruzińskie Chaczapuri w Polsce. Działa w centrum krakowskiej starówki, przy ulicy Floriańskiej 26.  Jest jedną z pięciu w Polsce.
Tak wygląda wnętrze jednej z pierwszych restauracji Gruzińskie Chaczapuri w Polsce. Działa w centrum krakowskiej starówki, przy ulicy Floriańskiej 26. Jest jedną z pięciu w Polsce.
Białostocka firma chce w lokalu po sklepie sportowym urządzić restaurację w stylu gruzińskim. Ma być smacznie i niedrogo.

Byłam we Wrocławiu i z miejsca zakochałam się w kuchni gruzińskiej - mówi Magda Jarocka. Razem z mężem właśnie wygrali przetarg na lokal po sklepie sportowym przy Lipowej 12. I wcale nie dawali najwyższej ceny.

- Komisja wybrała pomysł, który podnosi atrakcyjność centrum miasta - tłumaczy Małgorzata Wnuk, rzecznik Zarządu Mienia Komunalnego, właściciela lokalu.
I dlatego już wkrótce mamy szansę na białostocką restaurację "Gruzińskie chaczapuri".

Państwo Jaroccy nie są nowicjuszami w branży. Prowadzą w Zaściankach bar "Duet", zajmują się cateringiem i mają salę bankietową. Teraz podejmują nowe wyzwanie. - Szukaliśmy pomysłu na coś odmiennego od tego, co już mamy w Białymstoku - tłumaczy Jarocka.

Przyznaje, że jednym z najważniejszych kryteriów były proponowane przez gruzińskie restauracje ceny potraw. - Nie ukrywajmy, knajpy, które oferują dobre, ale drogie jedzenie długo się nie utrzymają - uważa Jarocka. - W kuchni gruzińskiej jest sporo warzyw, sporo przypraw. Uważam, że to ciekawa propozycja dla białostoczan.

ZMK wybierał najemcę byłego sportowego spośród ośmiu ofert. Chętni dawali od 35 do 70 zł brutto za metr kwadratowy. Jaroccy zaoferowali 45 zł i... wygrali. - Uważam, że pomógł kryzys - mówi Magda Jarocka. - Ustalona wcześniej cena za metr byłaby dla nas nie do przyjęcia.

Na wystrój lokalu i przygotowanie zaplecza zamierzają wydać około 200 tys. zł. - Na pewno musimy zdążyć przed kongresem esperanto - śmieje się Jarocka. - Tylu ludzi przyjedzie do Białegostoku!

Na razie restauratorzy nie wiedzą, ile osób zatrudnią. - Na pewno mniej niż w Sfinksie, ale będziemy się przyglądać natężeniu ruchu - deklarują.

W restauracjach tej sieci średenia cena obfitego dania to kilkanaście złotych. - Wprowadziliśmy wieprzowinę, bo Polacy mają nieco inne przyzwyczajenia kulinarne niż Gruzini - tłumaczy Tamara Kawiorska, współwłascicielka marki Gruzińskie Chaczapuri. I zastrzega, że będzie uważnie obserwowała białostocką restaurację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny