MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Liga Konferencji. Występ Lecha Poznań wzbudził skrajne opinie. "Żenada, kompromitacja". Zareagował Bartosz Salamon

Piotr Rzepecki
EPA/Mats Torbergsen NORWAY OUT PAP/EPA
Liga Konferencji. Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania. Wczorajszy mecz Lecha Poznań z Bodo/Glimt (0:0) w 1/16 finału LKE wzbudził bardzo skrajne opinie. Były pochwały, ale też na "Kolejorza" wylała się fala ogromnej krytyki. Najwięcej zastrzeżeń kibice mieli do stylu. Wielu dziennikarzy i piłkarzy odniosło się do meczu, a swoją opinię wyraził nawet obrońca Lecha Bartosz Salamon.

Burza po meczu Lecha Poznań. Reagują piłkarze i kibice

Lech Poznań wywiózł z Norwegii cenny remis, choć rzeczywiście styl, w jakim zagrał "Kolejorz" nie przekonywał. Szczególnie należy wskazać na pierwszą połowę, którą zdominowali gospodarze. W drugiej części meczu gra mistrza Polski wyglądała lepiej, a Lech powinien pokusić się o trafienie. Stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał jednak Filip Marchwiński, który przeniósł piłkę nad bramkę z kilku metrów.

Wielu kibiców i dziennikarzy było bardzo krytycznych wobec gry Lecha. - Lech Poznań zagrał mecz niegodny mistrza Polski. Żenada, kompromitacja - grzmiał po meczu Marek Wawrzynowski, który porównał piłkarzy Lecha do "drwali, kierowców ciężarówek i pracowników firm przeprowadzkowych", którzy na tle zawodników Bodo/Glimt byli ociężali i spóźnieni.

Wywołało to niemałą burzę w polskim internecie. Wielu kibiców, czy nawet piłkarzy odniosło się do oceny Wawrzynowskiego. - Trzeba było przegrać 4:0 po pięknym meczu i heroicznej walce to byłby oklask - napisał z przymrużeniem oka pomocnik reprezentacji Polski Grzegorz Krychowiak.

Zareagował nawet piłkarz Lecha Poznań, Bartosz Salamon. - Fakt że Przegląd pozwala na wybranie takiego tytułu jest żenadą i kompromitacją całej redakcji tak słynnej i zasłużonej firmy - skomentował krótko stoper, który zagrał w meczu z Bodo/Glimt.

W obronę Lecha wziął natomiast znany dziennikarz Polsatu Sport i Prawdy Futbolu Roman Kołtoń. - Przyzwoity mecz Lecha. Z serduchem do walki - napisał dziennikarz.

Nie spodziewał się z pewnością, że na jego słowa zareaguje... syn Czesława Michniewicza, Mateusz. - Czyli jednak po meczu z dwoma strzałami na bramki można powiedzieć, ze było przyzwoicie? - zapytał syn byłego selekcjonera.

W oczywisty sposób mężczyzna nawiązał do fali krytyki pod meczami Polski na katarskim mundialu; m.in. z Meksykiem (0:0) i Argentyną (0:2), kiedy po spotkaniach na Michniewicza seniora wylewała się fala hejtu za styl, który zdaniem wielu był żenujący.

Kibice zapomnieli o pozytywach

Warto przede wszystkim podkreślić, że Lech nie stracił bramki, a sprawa awansu do 1/8 finału przed rewanżem w Poznaniu cały czas jest otwarta.

Przypomnijmy, że w poprzedniej edycji LKE w fazie grupowej w Bodo poległa AS Roma Jose Mourinho, tracąc aż 6 goli. Lech liczył się z tym, że teren w północnej Norwegii (warunki pogodowe, sztuczna murawa) jest bardzo trudny i bezbramkowy remis to przyzwoity wynik.

W stolicy Wielkopolski liczą na ogromną frekwencje. Murawa rzecz jasna będzie naturalna, a więc - przynajmniej na papierze - Lech jest faworytem.

LIGA KONFERENCJI w GOL24

Kibice Lecha Poznań na wyjeździe w Bodo

Liga Konferencji. Kibice Lecha Poznań na wyjazdowym meczu z ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny