Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leśna Dolina: Zabójstwo sklepikarza. 17-latek będzie odpowiadał jak dorosły

(ak, ika)
Przed sądem nastolatek wyraził żal i przyznał się do napadu i zabicia sklepikarza. Twierdził, że nie chciał zabić, potrzebował jedynie pieniędzy.
Przed sądem nastolatek wyraził żal i przyznał się do napadu i zabicia sklepikarza. Twierdził, że nie chciał zabić, potrzebował jedynie pieniędzy. Wojciech Wojtkielewicz
Marek M. będzie odpowiadał jak dorosły. Postanowienie sądu jest już prawomocne.

Chłopak, który w czerwcu napadł na sklep przy ul. Powstańców w tym tygodniu będzie przesłuchiwany przez prokuraturę. Odpowie jak dorosły.

- Postanowienie sądu jest już prawomocne, sprawa wróciła do prokuratury. Będziemy prowadzić czynności w kierunku zabójstwa - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.

Kiedy doszło do tragedii na Leśnej Dolinie Marek M. nie skończył jeszcze 17 lat. Białostocki sąd dla nieletnich musiał zdecydować czy chłopak może odpowiadać jak dorosły. I zdecydował, że tak. To postanowienie jest już prawomocne. Teraz Markiem M. zajmie się prokuratura. W przyszłym tygodniu nastolatek powinien usłyszeć od śledczych zarzut zabójstwa. Grozi mu od 12 do nawet 25 lat więzienia.
Wszystko wydarzyło się 11 czerwca. Dochodziła godz. 8. W sklepie nie było klientów. Wedy wszedł tam nastolatek, w ręku miał nóż. Zażądał od właściciela pieniędzy. Zaczęła się szarpanina. Nastolatek ugodził nożem 50-letniego mężczyznę. Wtedy do sklepu weszli przypadkowi przechodnie. To oni zabarykadowali wejście i zatrzymali chłopaka. Wezwali policję oraz pogotowie. Ranny właściciel sklepu jeszcze żył, jednak godzinna reanimacja ratowników nie przyniosła rezultatu. Mężczyzna zmarł. Po zatrzymaniu przez policjantów chłopak trafił do schroniska dla nieletnich.

Przed sądem nastolatek wyraził żal i przyznał się do napadu i zabicia sklepikarza. Twierdził, że nie chciał zabić, potrzebował jedynie pieniędzy.

- Sądził, że wystarczy nastraszyć mężczyznę nożem, ale ten zaczął się bronić. Ciosy zadawał w trakcie szarpaniny - mówił mecenas Leszek Kudrycki, obrońca Marka M.

Chłopak już w wcześniej popadał w konflikt z prawem. Na policji notowany był za rozboje, kradzieże i narkotyki.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny