Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia - Jagiellonia 1:2. Żółto-czerwoni są wiceliderem.

(ted)
Hermes ( z lewej) jest pewniakiem w składzie ekipy Michała Probierza
Hermes ( z lewej) jest pewniakiem w składzie ekipy Michała Probierza Fot. Archiwum
Jagiellonia Białystok pokonała na wyjeździe Lechię Gdańsk 2:1. Gole dla żółto-czerwonych strzelali Tomasz Kupisz i Andrius Skerla. Mecz w drugiej połowie toczył się w fatalnych warunkach atmosferycznych - na boisku zalegała woda.

Zapis relacji:

Pierwsze 10 minut spotkania jest dość wyrównane. Pierwszą groźną okazję stworzyła jednak Jaga. Mladen Kascelan znakomitym podaniem wypuścił Kamila Grosickiego, który wyprzedził obrońców i zagrał wzdłuż bramki. Do piłki doszedł Marcin Burkhardt, lecz strzelił zbyt słabo.

Za chwilę żółtą kartką za brzydki faul zostaje ukarany Kascelan.

Po słabszym początku rozkręciła się Lechia. W 20. minucie na białostocką bramkę strzały oddają Damian Szuprytowski, Krzysztof Bąk i Paweł Buzała. Na szczęście Grzegorz Sandomierski broni bez zarzutu.

Niestety, w 25. minucie ładna akcja Lechii kończy się golem. Z prawej strony ruszył Buzała, który dośrodkował w pole karne. Piłkę przyjął Ivans Lukjanovs, a akcję skończył celnym strzałem Paweł Nowak.

Odpowiedź żółto-czerwonych mogła być natychmiastowa. Do dośrodkowanej ze skrzydła piłki przez Kupisza dochodzi Tomasz Frankowski, lecz lechistów ratuje ofiarnym wślizgiem Bąk, który blokuje uderzenie Franka.

Od momentu utraty bramki jagiellończycy przesunęli grę do przodu, czego efektem są stwarzane sytuacje. Najbliżej szczęścia był w 38. minucie Marcin Burkhardt, którego strzał z 25 metrów zatrzymuje się na poprzeczce.

Trzy minuty później na strzał z dystansu zdecydował się Kupisz i piłka ku rozpaczy gospodarzy ląduje w oienku bramki Pawła Kapsy. To prawdopodobnie będzie gol kolejki. Jest 1:1 i takim wynikiem kończy się pierwsza połowa.

Nad Gdańskiem przechodzi burza, dlatego przerwa w meczu trwa dłużej, niż regulaminowe 15 minut. Po długich naradach sędzia wznawia spotkanie, mimo że trener Probierz wyraźnie daje do zrozumienia, że jest za odwołaniem zawodów.

Boisko nie nadaje się do gry. Ulewa zamieniła murawę w grzęzawisko. Lepiej w takich warunkach czuje się niestety, Lechia.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy to zdecydowane ataki miejscowych. Lechia gra prostą piłkę, a Jaga pozbawiona jest najwiekszego atutu, jakim jest kombinacyjna gra piłką. Woda zupełnie uniemożliwia taki sposób konstruowania akcji.

W 69. minucie trener Probierz zmienia Frankowskiego, wprowadzając w jego miejsce rosłego Przemysława Trytkę. W takich warunkach trzeba liczyć na wzrost i być może szczęście przy stałych fragmentach gry.

Niedługo później na boisku melduje się Maciej Makuszewski, który zmienia Kamila Grosickiego, zupełnie niewidocznego w drugiej połowie.

W 81. minucie znakomitą okazję na gola ma Burkhardt, który jest sam na sam z bramkarzem Lechii. Niestety Paweł Kapsa odbija piłkę na rzut rozny.

Okazuje się, że to wychodzi na korzyść białostoczan, bowiem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Burkhardta w zamieszaniu podbramkowym na 2:1 strzela Andrius Skerla.

Sędzia przedłużył mecz aż o pięć minut, jednak Jaga nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa. W tabeli przed żółto-czerwonymi jest tylko Polonia Warszawa.

Wynik
Lechia Gdańsk - Jagiellonia 1:2 (1:1). Bramka: 1:0 - P. Nowak (25), 1:1 - Kupisz (41), 1:2 - Skerla (82).

Jagiellonia: Sandomierski - Norambuena, Skerla, Cionek, Lato, Grosicki (72. Makuszewski), Hermes, Kascelan, Kupisz (90. Grzyb), Burkhardt, Frankowski (69. Trytko).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny