Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łapy. Rekrutacja do przedszkoli. Rodzice oburzeni

Julita Januszkiewicz
Okazuje się, że do dwóch łapskich przedszkoli nie dostanie się aż 41 maluchów.
Okazuje się, że do dwóch łapskich przedszkoli nie dostanie się aż 41 maluchów. 123rf.com
41 dzieci nie dostało się do łapskich placówek. Rodzice żądają utworzenia dodatkowych grup. Gmina obiecuje zająć się sprawą.

Taki problem ma pani Anna z Łap. Jej trzyletnia córeczka, która chodzi teraz do żłobka, nie została przyjęta do Przedszkola nr 1 w Łapach. - Ale takich dzieci jest wiele, więc zorganizowaliśmy się. Napisaliśmy odwołanie od decyzji dyrektorki - denerwuje się pani Anna.

Okazuje się, że do dwóch łapskich przedszkoli nie dostanie się aż 41 maluchów. Stało się tak, bo pierwszeństwo w przyjęciu miały sześciolatki.

- Zgodnie z prawem, od 1 września tego roku musimy zapewnić miejsca w przedszkolach dla dzieci w wieku 4, 5 i 6 lat, a od przyszłego roku także trzylatkom - tłumaczy Anna Rutkowska, sekretarz gminy.

Zauważa, że te, które nie zostały przyjęte są na liście rezerwowej. - W naszej ocenie pod koniec wakacji będzie wiadomo, ile miejsc jest jeszcze potrzebnych, gdyż niektóre mogą się zwolnić - wyjaśnia Anna Rutkowska.

Rodziców obawiają się jednak, że mogę mieć kłopoty ze znalezieniem opieki dla swoich pociech. Zażądali więc utworzenia dodatkowej grupy dla tych, które nie dostały się do przedszkola. - Faktycznie, kilka dni temu wpłynęła do urzędu petycja od rodziców. Rozumiemy ich zaniepokojenie i oczekiwanie, że już teraz, w maju, uda im się zapewnić miejsce w przedszkolu - mówi Rutkowska.

Szanse na nową grupę są. Jak mówi sekretarz, trzeba znaleźć odpowiedni lokal i dostosować go do wymogów, które obowiązują w przedszkolach. Wkrótce urzędnicy poinformują rodziców co udało się zrobić.

- Ale burmistrz Urszula Jabłońska, zamiast rozmawiać z nami o problemie, poszła na urlop. Najlepiej jest umyć ręce od problemu, a potem powiedzieć, że nie ma już czasu, bo budżet zamknięty - oburza się nasza Czytelniczka.

Anna Rutkowska przypomina, że odbyło się już jedno spotkanie z rodzicami. A urząd mimo urlopu burmistrz normalnie pracuje. I nie ma żadnych opóźnień w przygotowaniach do nowego roku szkolnego.

- Pani burmistrz zaproponowała, byśmy zapisywali dzieci do pięciogodzinnych oddziałów Uhowie i szkole katolickiej w Łapach. To jakiś absurd. Pracujemy z mężem w Białymstoku. Nie stać nas też na opiekunkę - niepokoi się pani Anna.

Sekretarz Rutkowska zapewnia, że taka propozycja z ust burmistrz nie padła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny