Dzikujemy
Dzikujemy
Małgorzacie Sadowskiej z de-partamentu ochrony środowiska
Kiedy w końcu białostoczanie nauczą się kultury? - napisała do nas pani Lucyna. - Przy starych garażach na ulicy gen. Andersa, zaraz przy skrzyżowaniu z ulicą Wasilkowską, leżą sterty śmieci. I ciągle ich przybywa. Wstydzę się za mieszkańców naszego osiedla. Bo jestem przekonana, że nikt inny, tylko oni znieśli tu te wszystkie rzeczy.
Rzeczywiście, reklamówek z odpadami nie trzeba było długo szukać. Leżało tam dosłownie wszystko: stare garnki, opony samochodowe, a nawet telewizory czy nieużywane lodówki. - Nie można tego miejsca tak zostawić - pisała pani Lucyna. - Może "Poranny" się tym zajmie? - pytała.
- Pojadę na miejsce i dokładnie obejrzę okolicę - obiecała Małgorzata Sadowska z departamentu ochrony środowiska. - Ustalę właściciela terenu, a jeśli to miejsce należy do miasta, to od razu zlecę jego sprzątnięcie.
Na reakcję nie musieliśmy długo czekać. W ciągu kilku dni wszystkie śmieci zostały dokładnie posprzątane. A na dodatek dookoła garaży wykoszono trawę. - Ludzie, którzy tu pracowali, spisali się na medal - komentowała pani Lucyna.
Dziś idąc wzdłuż garaży, nie trzeba odwracać wzroku. Bo jest tam zielono, a po śmieciach nie ma śladu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?