Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz zginął przez sedes ustawiony na środku drogi. Wykrywacz kłamstw nie pomógł w śledztwie.

(arka)
Sedes stał niemal na środku nieoświetlonego skrzyżowania
Sedes stał niemal na środku nieoświetlonego skrzyżowania Fot. www.podlaska.policja.gov.pl
Wykrywacz kłamstw nie pomógł w sprawie rozwikłania wypadku, w którym zginął ksiądz Tomasz Lewczuk. Zabił się, kiedy próbował ominąć ustawiony na środku drogi sedes.

Do tragedii doszło w maju zeszłego roku. Samochód ks. Lewczuka z parafii prawosławnej św. Trójcy w Hajnówce wpadł do rowu, gdy duchowny próbował ominąć ustawiony na środku drogi sedes. Ksiądz zmarł w wyniku poniesionych obrażeń.

- Postępowanie nadal się toczy. Jeśli będzie taka potrzeba, zostanie po raz kolejny przedłużone - mówi Jan Andrejczuk, zastępca prokuratora rejonowego w Hajnówce.

Dotychczas śledztwo prowadziła policja pod nadzorem prokuratury. Od tego roku przejęła je wyłącznie prokuratura rejonowa. Jednak tzw. czynności procesowe zlecane są hajnowskiej policji.

Wydział wywiadu kryminalnego KWP w Białymstoku przekazał już prokuraturze analizę bilingów rozmów telefonicznych, jakie były prowadzone w czasie tragicznego wypadku. Nieoficjalnie wiadomo, że dowodzą one sprzeczności w zeznaniach świadków. Co innego bowiem zeznawali oni śledczym, niż wynika z tych rozmów.

Rodzeństwo, brat i dwie siostry byli badani na wariografie (tzw. wykrywacz kłamstw). Badania powtórzono, ale efekt był podobny. Ani mieszkańcowi Hajnówki, ani mieszkankom Istoku i Białegostoku nie postawiono zarzutów spowodowania śmierci kapłana.

- Osoby mogące coś wiedzieć w tej bulwersującej ludzi sprawie zostaną ponownie przesłuchane. Trzeba wyjaśnić niejasności, które pojawiają się w bilingach - mówi prokurator Andrejczuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny