KRYNKI VII Trialogi Białoruskie

Do położonego w kolonii Łapicze gospodarstwa agroturystycznego państwa Marszałków zjechali na kilka dni ludzie z całej Europy, którzy interesują się kulturą i literaturą białoruską.

Z całej Europy

Na Trialogi do Łapicz przyjechali m.in. Lajos Palfalvi (Węgry), Anton M. Raffo (Włochy), Mattias Nowak (Szwecja), Oleg Łatyszonek (Polska) i Alena Tabolicz (Białoruś).
- Sens organizowania Trialogów Białoruskich jest taki, że chodzi mi o zadomowienie kultury, a zwłaszcza literatury białoruskiej w Europie. Żeby ją jakoś wprowadzić do Europy. Ponieważ ona sama ze swej istoty jest literaturą europejską, to trzeba, żeby Europa o tym wiedziała. Istnieje kilku białoruskich pisarzy, których już Europa zna, ale są też tacy, których trzeba Europie przypomnieć Nie spodziewałem się, że ta impreza tak się rozwinie i nabierze skrzydeł. Z każdym rokiem zainteresowanych tematem kultury i literatury białoruskiej jest coraz więcej. Przyjeżdżają ludzie z całego świata i to mnie cieszy - mówi Sokrat Janowicz, pomysłodawca i organizator imprezy.

Zasięg międzynarodowy

Trialogi to jedna z nielicznych okazji do porozmawiania o białoruskiej kulturze w Europie. To także jedna z nielicznych imprez na Podlasiu, która ma nie tylko oddźwięk lokalny, ale także międzynarodowy.
Formuła Trialogów jest prosta: każdy z zaproszonych gości wygłasza wcześniej przygotowany referat. Potem są one zbierane i publikowane w roczniku "Annus Albaruthenicus", który jest swego rodzaju pokłosiem i podsumowaniem corocznych Trialogów. Co było na tegorocznych? Spojrzenie Szwedów na Białoruś. Literatura białoruska na Węgrzech i we Włoszech. Problemy tożsamości białoruskiej - to tylko niektóre tematy VII Trialogów Białoruskich.