Wraz z wnioskiem złożony został raport o oddziaływaniu na środowisko. Procedura w RDOŚ potrwa około trzech miesięcy. Jeśli decyzja będzie pomyślna, Urząd Marszałkowski przystąpi do dalszych działań.
Jednocześnie Jan Kwasowski, rzecznik prasowy UM informuje, że przez cały czas toczą się rozmowy z rolnikami mającymi nieruchomości na terenie planowanego lotniska.
- Rozmowy staną się bardziej definitywne - pisze Jan Kwasowski - gdy Urząd Marszałkowski uzyska pełną wiedzę na temat zobowiązań poszczególnych mieszkańców, np. jakie kredyty czy dopłaty z funduszy UE na nich ciążą. O takie informacje Urząd zwrócił się do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Spodziewana jest odpowiedź w ciągu kilku tygodni. Wtedy powinno być jasne, czy rolnik, który zaciągnął kredyt np. na pięć lat nie będzie go musiał zwracać, jeśli dogada się z Urzędem Marszałkowskim w sprawie zbycia nieruchomości, czy raczej powinien poddać się procedurze wywłaszczeniowej.
Nawiązując do dzisiejszego tekstu w Gazecie Współczesnej rzecznik wyjaśnia, że rozmowy nie objęły Antoniego Sowińskiego ze wsi Dobki, ponieważ nie ma on nieruchomości w rejonie planowanego lotniska (miejscowość Dobki leży co najmniej 7 kilometrów od przyszłej inwestycji).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?