Jarosław Janowicz, zastępca okręgowego inspektora pracy w Białymstoku:
Jarosław Janowicz, zastępca okręgowego inspektora pracy w Białymstoku:
Do tej pory rodzice nie korzystali z możliwości skrócenia czasu pracy. Woleli raczej iść na urlop wychowawczy. Być może dlatego, że nie byli chronieni przed zwolnieniem. Teraz się to zmieniło. Sądzę jednak, że przepis ten może i tak się nie przyjąć. Powód? Osoby, które będą krócej pracowały, zwyczajnie zarobią mniej pieniędzy. Dlatego też myślę, że matki nadal będą wybierały urlopy wychowawcze.
- Rodzic przebywający na urlopie wychowawczym już od dłuższego czasu nie mógł być zwolniony - mówi Jarosław Janowicz, zastępca okręgowego inspektora pracy w Białymstoku. - A na wychowawczym można przebywać nawet trzy lata. Teraz ochronę mają też rodzice, którzy zamiast urlopu wychowawczego wolą pracować krócej.
Wystarczy tylko złożyć wniosek o skrócenie czasu pracy u szefa. I tak przez najbliższy rok można być pewnym swojej posady w firmie.
Ale mogą być wyjątki - na przykład w sytuacji, kiedy zakład pracy ogłosi upadłość lub zostanie zlikwidowany. Podobnie będzie, jeżeli pracodawca zechce - z powodów dyscyplinarnych - rozwiązać umowę z podwładnym.
- Oczywiście, inspektorzy PIP będą kontrolować, czy pracodawcy przestrzegają prawa, chociaż i tak w zasadzie nikt nie korzysta z możliwości krótszego czasu pracy - mówi Jarosław Janowicz.
Jak prognozują eksperci, zapewne nadal niewielu rodziców będzie taką zmianą przepisów zainteresowanych.
- Nie jest to związane z obawą o stratę pracy - mówi dr Cecylia Sadowska-Snarska z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku. - Poza tym miesięczne wynagrodzenie rodzica jest wtedy po prostu niższe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?