MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków pożegnał Ewę Demarczyk. Artystka spoczęła obok przyjaciół [ZDJĘCIA]

Marcin Banasik
Anna Kaczmarz/Polska Press
W słoneczne popołudnie na Cmentarzu Rakowickim odbył się w środę 26 sierpnia pogrzeb Ewy Demarczyk. Żegnali ją przyjaciele, przedstawiciele władz miasta, świata kultury i mieszkańcy. Artystka została pochowana w Alei Zasłużonych. - Wraz z jej odejściem pejzaż polskiej kultury znacznie zubożał, ale jej głos, jej obraz na zawsze pozostanie w naszych sercach – mówił podczas pogrzebu Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.

FLESZ - Polacy czytają więcej?

od 16 lat

Uroczystości pogrzebowe Ewy Demarczyk miały charakter świecki. Ceremonia odbyła się w sali pożegnań na Cmentarzu Rakowickim, gdzie przebywali członkowie rodziny zmarłej i przyjaciele. Podczas ceremonii pięć świec pamięci zapaliły osoby najbliższe artystce. Wśród nich była siostra zmarłej z mężem, siostrzeniec, siostrzenice i przyjaciel Paweł Rynkiewicz.

W sali pożegnań Ewę Demarczyk wspominał jej szwagier. - Była znakomitym liderem z wizją, pasją i charyzmą. Taka była na koncertach. My mieliśmy szczęście znać ją także pomiędzy koncertami, prywatnie. To wtedy przekonywaliśmy się jak wiele uporu, charakteru miała ta piękna i zadziwiająca osoba – mówił Leszek Staszko.

Wokół sali pożegnań zgromadził się tłum mieszkańców Krakowa. Wielbicieli talentu artystki przyszli z białymi różami i bukietami kwiatów. Prochy artystki spoczęły w grobie w Alei Zasłużonych, gdzie znajduje się ok. 150 grobowców znanych krakowian. Urnę z prochami Ewy Demarczyk pochowano obok jej przyjaciół Piotra Skrzyneckiego i Marka Grechuty.
Pod urną zebrali się członkowie Piwnicy pod Baranami, którzy pożegnali artystkę śpiewem. Wśród nich Dorota Ślęzak, polska pieśniarka,od 1996 artystka Piwnicy pod Baranami, a także Leszek Wójtowicz. Wraz z innymi twórcami oddali hołd "Czarnej Madonnie" wykonując pierwszy hymn Piwnicy pod Baranami pod tytułem "Przychodzimy, odchodzimy...".

Artystkę na pogrzebie w Krakowie żegnał m.in. minister kultury Piotr Gliński, były minister kultury Bogdan Zdrojewski, wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider, dyrektor "Piwnicy pod Baranami" Bogdan Micek. Podczas uroczystości upamiętniono Demarczyk wiszącym czarnym aniołem. Dokładnie tak, jak była nazywana.

- Żegnamy dziś artystkę niezwykłą, wielką osobowość świata polskiej kultury, najwybitniejszą chyba naszą wykonawczynię piosenki artystycznej i genialną interpretatorkę rodzimej poezji – mówił podczas ceremonii pogrzebowej Piotr Gliński.
Wicepremier przypomniał, że Ewa Demarczyk unieśmiertelniła i nadała nowe życie wielkim dziełom poetyckim Mirona Białoszewskiego, Bolesława Leśmiana, Juliana Tuwima czy Maria Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
- Utwory tych twórców w jej niezwykłym wykonaniu kształtowały wrażliwość wielu pokoleń słuchaczy, polskich inteligentów, chroniąc ich w swoisty sposób przed beznadzieją tamtego czasu PRL-u – mówił Piotr Gliński.

Ewa Demarczyk, jedna z najbardziej utalentowanych i charyzmatycznych postaci polskiej sceny muzycznej, legenda Piwnicy pod Baranami, zmarła w piątek, 14 sierpnia w swoim mieszkaniu. „Odeszła Największa. Żegnaj Ewo” – tak w sobotę, 15 sierpnia Ewę Demarczyk pożegnała na swojej stronie Piwnica Pod Baranami – miejsce, w którym rozbłysła gwiazda „Czarnego Anioła” w 1962 roku.
Prawdziwą sławę - taką ponadkrakowską, ponadpiwniczną - przyniósł jej występ na pierwszej edycji (od pierwszej edycji kultowego) Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1963 roku.
Zaśpiewała wtedy „Karuzelę z Madonnami” ze słowami Mirona Białoszewskiego, „Czarne Anioły” ze słowami Wiesława Dymnego i „Taki pejzaż” ze słowami Andrzeja Szmidta.
Publiczność oszalała, krytycy oszaleli. Demarczyk wygrała. Nie tylko nagrodę na festiwalu - wygrała sławę, podziw, perspektywę wielkiej kariery.

Zaczęły się koncerty zagraniczne, nagrywanie płyt, jeszcze większe tempo. Demarczyk koncertowała we Francji, Brazylii, Stanach Zjednoczonych, Bułgarii, Rosji i innych krajach bloku wschodniego. Wszędzie wzbudzała wielki zachwyt.
Barbara Natkaniec-Pacuła, wdowa po Marku, byłym dyrektorze Piwnicy (sama była artystką teatru STU), opowiadała o jej talencie tak: Podobno kiedy Ewa pojechała do Moskwy i nagrywała pierwszą płytę, zrobiła to w cztery godziny. Bez żadnych powtórzeń. Jakby miała szósty zmysł. Pamiętam, jak śpiewała na próbie, stojąc tyłem do zespołu, a potem odwracała się i opieprzała każdego muzyka: ty zagrałeś za wysoko, ty zacząłeś pół sekundy za późno....

Ewa Demarczyk urodziła się 16 stycznia 1941 r. w Krakowie jako córka rzeźbiarza Leonarda Demarczyka i krawcowej Janiny z domu Bańdo. Ukończyła krakowską Średnią Szkołę Muzyczną w klasie fortepianu oraz – w 1966 roku – Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. W Krakowie jej drogi życiowe przecięły się z losami kompozytorów: Zygmunta Koniecznego oraz Andrzeja Zaryckiego, dając polskiej muzyce jedne z najbardziej przejmujących kompozycji, jak „Karuzela z madonnami”, „Czarne anioły”, „Taki pejzaż” czy „Grande Valse Brillante”. W latach 60. artystka występowała na zagranicznych estradach, w tym słynnej paryskiej Olympii.
W latach 70. ubiegłego wieku artystka nie kontynuowała występów w Piwnicy Pod Baranami. W latach 1986-2000 Demarczyk prowadziła Państwowy Teatr Muzyki i Poezji. Po roku 2000 Ewa Demarczyk wycofała się z życia publicznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny