W takiej potyczce nie wynik jest najważniejszy, a intencja. Liczy się widowisko. Chcemy, by kibice zobaczyli ciekawe show i żeby udało się zebrać jak najwięcej pieniędzy na leczenie Agnieszki - mówi Andrzej Sinielnikow, trener Tura i pomysłodawca imprezy.
Od razu się zgodzili
W ekipie z Bielska Podlaskiego, która już jutro w Radomiu zagra w III rundzie Pucharu Polski, pod znakiem zapytania stoi tylko występ Aarona Weresa. Młody koszykarz, którego talent dostrzegli trenerzy kadry narodowej, zachorował na grypę. Kibice będą mogli za to podziwiać w akcji najlepszego strzelca Tura - Kamila Zakrzewskiego, a także wracającego po kontuzji i potrafiącego grać bardzo widowiskowo Przemysława Zadykowicza.
Żubry też zaprezentują się w najsilniejszym składzie.
- Nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej. W takim spotkaniu najważniejszy jest udział i to, by pomóc chorej dziewczynce. Jak tylko zadzwonił Andrzej i przedstawił pomysł, od razu się zgodziliśmy - mówi Marek Kubiak, trener białostoczan. - Wszyscy w naszym zespole chcą pokazać się z jak najlepszej strony. Zapraszamy kibiców. Mamy nadzieję, że przyjdzie ich jak najwięcej i że uda się zebrać sporo pieniędzy na leki dla Agnieszki - dodaje.
Będą zbierać pieniądze
Impreza rozpocznie się o godz. 18 w SP 47 przy ul. Palmowej, bo uczennicą tej szkoły jest Agnieszka. Na kibiców, którzy zechcą wesprzeć akcję, będzie czekał szereg atrakcji. Mecz rozegrają reprezentacje klas piątych, ma być też konkurs rzutów za trzy punkty i wsadów. A później, około godz. 19, rozpocznie się starcie Tura z Żubrami.
Wstęp na imprezę jest bezpłatny. W czasie jej trwania będą zbierane pieniądze do puszek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?