36 km od Białegostoku stanął odstręczający pomnik, który przedstawia polskiego strażnika granicznego jako oprawcę, który krzywdzi na granicy polsko-białoruskiej biedne dziewczynki. Pomnik znieważa tych, którzy stanęli w obronie polskiej granicy i jej nienaruszalności. Uważamy, że te pomniki powinny zostać usunięte, wywiezione z terytorium RP- mówił Rafał Greś.
Podkreślił, że 20 czerwca zarejestrował marsz przeciwko ustawieniu pomnika. -
- Cztery dni później pomniki z parku zostały przeniesione do pracowni dźwięku, filmu i fotografii przy ul. Fabrycznej. Natomiast nas to nie satysfakcjonuje - zaznaczył polityk Konfederacji.
Podkreślił, ze pomnik nie powinien być przeniesiony, ale usunięty.
- Uważamy też, że burmistrz Michałowa powinien przeprosić za tą sytuację - mówił Rafał Greś.
Przypomniał, że sam pochodzi z Michałowa i wiele osób prosiło go, aby taki marsz zorganizować.
- Chcemy pokazać, że nie wszyscy mieszkańcy uważają tak jak burmistrz - mówił polityk konfederacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?