Może uda nam się związać koniec z końcem. Ale nie ma szans, by pacjenci krócej czekali na leczenie. Kolejki mogą się jeszcze wydłużyć, bo wszystko drożeje - mówi Bogusław Poniatowski, dyrektor szpitala klinicznego w Białymstoku.
Do samego końca zwlekał z podpisaniem kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Ostatecznie zawarł porozumienie 31 grudnia. To był ostatni dzień na podpisanie umowy. Kontrakt na leczenie w 2010 jest na takim samym poziomie, jaki był 30 czerwca 2009 roku.
- To o ponad 10 milionów więcej niż NFZ proponował nam na początku grudnia - przypomina Bogusław Poniatowski.
Umowy z NFZ podpisały wszystkie podlaskie szpitale. Podobnie jak kliniczny, dostały tyle samo pieniędzy, co w tamtym roku. Nasz oddział Funduszu otrzymał bowiem dodatkowe 800 mln zł. W dodatku za podpisaniem kontraktów był urząd marszałkowski, który opiekuje się m.in. szpitalami wojewódzkimi, oraz Konwent Starostów Województwa Podlaskiego.
- Zrobiłam, jak kazał konwent, choć nie zgadzam się z tą decyzją. Nie powinniśmy zawierać takich kontraktów - mówi Bożena Grotowicz, dyrektorka szpitala w Bielsku Podlaskim. Ona też uważa, że kolejki do specjalistów mogą się wydłużyć. - Maksymalnie ograniczymy zabiegi ponadplanowe. Nie możemy ich wykonywać, skoro NFZ nie chce płacić - dodaje dyrektor Grotowicz.
- Nie jest dobrze, ale ludzie muszą mieć pewność, że szpitale będą pracować - tłumaczy Franciszek Wiśniewski, starosta augustowski i przewodniczący konwentu starostów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?