Pożyczałam im różne kwoty w ratach. I po kilkaset złotych, i kilka tysięcy. Mijały miesiące, aż zorientowałam się, że się w tym wszystkim zatraciłam. Zaczęłam podejrzewać, że już wyszło więcej niż te 80 tysięcy, które Kinga chciała pożyczyć na początku - opowiadała w czwartek w sądzie Barbara J.
Jest pokrzywdzoną w procesie małżonków 32-letniej Kingi i 41-letniego Romualda O. Prokuratura zarzuciła im oszustwo, bo pożyczyli od Barbary J. około 300 tysięcy złotych i ich nie zwrócili. Mimo że pokrzywdzona wiele razy upominała się o pieniądze. W końcu poszła na policję. I tak sprawa trafiła w czwartek na wokandę Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Oskarżeni - pochodzący z Suwalszczyzny - nie stawili się na rozprawie. Ona przysłała pismo, że jest za granicą. On - że nie ma jak przyjechać do sądu. Rozprawa zawisła na włosku. Ale wtedy wstała pokrzywdzona i prosiła sąd, żeby nie odraczał rozprawy.
- To nieprawda, że oni nie mają czym przyjechać. Im zależy, żeby to odwlec jak najdalej w czasie. Proszę, wysoki sądzie, niech ten proces się zacznie - błagała Barbara J.
Sąd zdecydował, że proces rozpocznie się pod nieobecność oskarżonych.
- Do dziś nie odzyskałam ani pieniędzy, ani samochodu, który wstawiłam do komisu, ani mieszkania. Bo mieszkanie też straciłam - mówiła w sądzie pokrzywdzona.
Historia jest o tyle dramatyczna, że kobieta sama zapożyczała się - u znajomych, w firmach oferujących kredyty, by pożyczać pieniądze oskarżonym. Nie miała jak zwrócić długu swoim znajomym, więc przepisała na nich mieszkanie.
Białostoczanka poznała oskarżonych w 2008 roku. Odwiedzała ich. Kinga O. powiedziała, że sprzedaje monety kolekcjonerskie w internecie. Poprosiła koleżankę o pożyczki. Barbara J. godziła się i przelewała na konto oskarżonej kwoty od 200 do 5000 zł, które Kinga O. początkowo zwracała. Potem przestała. Nie reagowała na prośby, na listy polecone. Zwodziła białostoczankę.
Personalia oskarżonej i pokrzywdzonej zmieniliśmy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?