Wczoraj tuż po godzinie 20 do Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach zadzwoniła zrozpaczona mieszkanka okolic Szypliszek. Powiedziała, że zaginął jej synek. Z relacji wynikało, że 12-latek około godziny 15 wyszedł z domu z psem na spacer. Poszedł w kierunku pobliskiego lasu. Potem już go nie widziała. Suwalscy funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Do ponad 130 policjantów przyłączyli się również strażacy i Straż Graniczna. W sumie malca szukało prawie 200 osób oraz 25 pojazdów, które przejechały 2,5 tysiąca kilometrów. Przeczesywane były okoliczne lasy i bagna. Sprawdzano także u rodziny i znajomych. Niestety bez skutku.
Z uwagi, że miejscowość położona jest blisko granicy z Litwą wspólnie z funkcjonariuszami policji i straży granicznej strażacy przeszukali kompleks leśny wzdłuż pasa granicznego na powierzchni około 100ha. Akcja poszukiwawcza została przerwana o godz.3.47 - dziecka nie odnaleziono.
Akcja miała być wznowiona dziś około godz. 9. Ale chwilę przed godziną 9 do domu wrócił pies, a zaraz za nim zaginiony chłopiec. Był cały i zdrowy. Tłumaczył, że noc spędził w lesie, gdzie zabłądził z powodu gęstej mgły i zapadających ciemności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?