Fakt, że na parkingach zalega śnieg i chyba nikt go stamtąd nie wywozi nikogo już nie dziwi - zadzwonił do nas Antoni Jabłoński. - Ale jego zamarznięte hałdy na jezdni to chyba przesada.
Kierowcy, którzy wjeżdżają w ulicę Słonecznikową z Zielonogórskiej muszą zjeżdżać na przeciwny pas ruchu, żeby wyminąć górę śniegu, która leży na ich pasie.
- To dałoby się przeżyć, gdyby nie fakt, że muszę przejeżdżać podwójną ciągłą - denerwuje się pan Antoni.
Kierowcy, którzy wyjeżdżają ze Słonecznikowej w Zielonogórską mają dwa pasy.
Prawy, do jazdy prosto i w prawo i lewy do skrętu w lewo. - Nam nie został już nawet jeden - ironizuje Jabłoński.
Na odcinku, gdzie droga podzielona jest na trzy pasy, jeden z nich jest kompletnie zasypany śniegiem. I choć od kilku dni topnieje, tu ubywa go niewiele. Mimo to, nikomu nie przyszło do głowy, że trzeba umożliwić kierowcom bezpieczną jazdę.
Nie tylko oni dziwią się, dlaczego nikt nie zsunął zalegającego na jezdni śniegu na pobocze. - Na parkingach w miarę szybko zsunięto nadmiar śniegu. A tu nic - mówi pan Jarosław, mieszkaniec Słonecznikowej. - A przecież jezdnia powinna być oczyszczona w pierwszej kolejności!
- Nie miałem pojęcia o tej sytuacji - mówi Dariusz Sobociński, kierownik referatu utrzymania czystości i porządku. - Natychmiast skontaktuję się z firmą, która odpowiada za oczyszczanie tego terenu i uprzątniemy jezdnię tak, żeby była przejezdna - obiecał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?