Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampania wyborcza. Chamska, prostacka, naiwna

Janka Werpachowska
Wybory parlamentarne odbędą się 9 października
Wybory parlamentarne odbędą się 9 października sxc
Jeżeli ktokolwiek liczył na to, że przynajmniej w swojej końcowej fazie kampania wyborcza stanie się bardziej merytoryczna i sensowna, musi się czuć zawiedziony.

Gdyby nie fakt, że już za tydzień zapadnie cisza, można by powiedzieć: końca nie widać. Końca zagrywek chamskich, infantylnych, prostackich, naiwnych. Każdy może sobie dopisać jeszcze kilka określeń, które przychodzą mu do głowy, kiedy słucha kandydatów lub ogląda ich ponad wszelką przyzwoitość odmłodzone i upiększone portrety. Buta i demagogia królują w eterze i na ekranach telewizyjnych. Ciemny lud to kupi - powiedział niegdyś Jacek Kurski. I okazało się, że tę jego receptę kupił może niekoniecznie cały ciemny lud, ale na pewno liczna rzesza tych, którzy chcą być jego reprezentantami przez najbliższe cztery lata.

Słuchając wypowiedzi niektórych kandydatów do parlamentu, można odnieść czasami wrażenie, że zatracili instynkt samozachowawczy. Kiedy Leszek Miller mówi, że nieatrakcyjne kobiety w otoczeniu kandydata odstręczają potencjalnych wyborców, chyba nie myśli o tym, że pozbawia się tym samym znacznej części elektoratu. Szczególnie zabawnie brzmią te słowa w ustach faceta, który na pewno nie zasługuje na miano pierwszego ciacha RP, a i w PRL-u nikt by go Adonisem nie nazwał.

Inne ciacho mocno sobie wzięło do serca uwagi konkurenta, bo otacza się wyłącznie atrakcyjnymi kobietami.

Ostatnio zostało przyłapane na jednej z reklamówek wyborczych w towarzystwie bardzo atrakcyjnej kobiety. Jej wdzięki docenili nie tylko sztabowcy z bogoojczyźnianej partii, ale i wydawcy ilustrowanego pisma, celującego w męski target i na pewno niezasługującego na przymiotnik "bogoojczyźniany". Polityk, pytany skąd w partyjnym spocie wzięła się bohaterka rozbieranej sesji zdjęciowej, odpowiedział, że w świecie modelek raczej nie ma znajomości. A jeszcze kilka dni temu słyszeliśmy, że te atrakcyjne kobiety z otoczenia prezesa to mądre, wykształcone, szalenie ideowe i z długim jak na swój młody wiek stażem członkinie partii.
Niestety, takimi duperelami zajmujemy się w tej kampanii. Nadzieję pewną wiązałam ze spotkaniem ministra Jacka Vincenta Rostowskiego z Grzegorzem Napieralskim. Spodziewałam się, że minister w krótkich słowach wytłumaczy Napieralskiemu, że większość jego koncepcji ekonomicznych można włożyć między bajki. Tymczasem staliśmy się świadkami przykrego widowiska. Otoczony ekspertami i przyjaciółmi Napieralski sprowokował ministra wyłącznie do złośliwych uwag, wygłaszanym z wrednym uśmieszkiem na twarzy. Nie powiem, żeby mi było żal młodzianka z SLD, nawet byłam pewna, że Rostowski go rozjedzie, jednak miałam nadzieję, że dokona tego aktu z większą finezją.

Przetrwajmy jeszcze tydzień. Można, zamiast śledzić kampanię i coraz mniej wiarygodne i nawzajem się wykluczające sondaże, przeczytać jakąś dobrą książkę, pójść do kina, na spacer z dzieckiem, na piwo z przyjaciółmi. Ważne, żeby przez ten ostatni tydzień się nie zniechęcić i jednak pójść na wybory. Bo niezależnie od głupstw i gaf, popełnianych przez kandydatów w kampanii, kogoś trzeba wybrać. Brak naszego głosu to kumulacja dla konkurencji. A konkurencja, niezależnie od szyldu pod jakim występuje, nie zasługuje na taki bonus.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny