Kamila Lićwinko skoczyła dwa metry. Pierwsza Polka, która pokonała taką wysokość

Jestem bardzo szczęśliwa i tak naprawdę dopiero do mnie dociera to, że skoczyłam dwa metry. Pewnie minie jeszcze kilka dni, zanim się z tym oswoję - komentuje Stepaniuk.

Podlasianka, która w czerwcu ubiegłego roku ustanowiła rekord Polski wynikiem 199 cm, w tym roku od początku halowych startów imponuje wielką formą. Najpierw w styczniu skoczyła 196 cm podczas mitingu w Cottbus, bijąc krajowy rekord pod dachem, teraz zrobiła kolejny krok. W zawodach w Arnstadt nie miała sobie równych. Mało tego, przekroczyła magiczną granicę dwóch metrów, do której nigdy nie zbliżyła się żadna Polka.

- Przed wyjazdem do Niemiec wspólnie z trenerem zakładaliśmy, że może być dobrze, bo szykowaliśmy najwyższą dyspozycję właśnie na zawody w Arnstadt. I udało się - cieszy się Lićwinko.

Zawodniczka Podlasia osiągnęła wysokość 200 cm w ostatniej, trzeciej próbie.

- Później nawet nie próbowałam już atakować kolejnje wysokości - przyznaje 28-letnia zawodniczka.
Urodzona w Bielsku Podlaskim lekkoatletka i tak wyprzedziła aż o 3 cm Niemkę - Marie-Laurence Jungfleisch. Trzecia była Szwedka Emma Green-Tregaro, która uzyskała 194 cm.

Sobotni wynik Lićwinko jest drugim tegorocznym na świecie. Centymetr wyżej skoczyła 6 lutego w Sztokholmie 21-letnia Rosjanka Maria Kuczyna. Zawody w Arnstadt zawsze słynęły z doskonałych wyników. Polka została 39. zawodniczką w historii organizowanego od 1977 roku mityngu, która pokonała wysokość dwóch metrów. 4 lutego 2006 roku Szwedka Kajsa Bergqvist ustanowiła tam halowy rekord świata, skacząc 2,08.

Przed Podlasianką teraz halowe mistrzostwa Polski (22-23 lutego), które będą przetarciem przed najważniejszą tegoroczną imprezą pod dachem - halowymi mistrzostwami świata (7-9 marca). Obie imprezy odbędą się w sopockiej Ergo Arenie. Lićwinko przygotowywać się do nich będzie na zgrupowaniu w Spale. Niewykluczone, że jeśli utrzyma taką dyspozycję, to jej sobotni rekord Polski będzie zagrożony.