Po zwycięstwie z Zagłębiem Lubin 2:1 i remisie z Górnikiem Zabrze 1:1 białostoczanie przed ostatnim spotkaniem mieli już zapewniony przynajmniej brązowy medal.
- Interesuje nas gra o najwyższe laury, dlatego wciąż wierzymy, że wrócimy ze złotem - mówił po meczu z zabrzanami trener Jagi.
Nie wszystko jednak zależało już od żółto-czerwonych, bowiem w ostatniej kolejce trzeba było liczyć, że punkty straci faworyt turnieju - Górnik, który mierzył się z pozostającym do tej pory bez zdobyczy Zagłębiem. Niespodziewanie Miedziowi sprawili niespodziankę i pokonali zabrzan 3:1.
To otworzyło białostoczanom drogę do złota, bowiem w takim wypadku do pierwszego miejsca wystarczał im im nawet remis z Bałtykiem. Jagiellończycy stanęli na wysokości zadania i nie zmarnowali nadarzającej się okazji. Po dwóch bramkach Jana Pawłowskiego pokonali 2:0 ekipę z Koszalina i tym samym zostali najlepszą juniorską drużyną w Polsce.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?